Opinia użytkownika: Ana_8
Dotycząca firmy: Zajazd nad Wieprzem
Treść opinii: Zatrzymałam się aby coś zjeść w Zajeździe nad Wieprzem. Lokal położony jest przy trasie do Lublina zaraz za Rykami. Sprawia dobre wrażenie z zewnątrz i wewnątrz. Wzdłuż drogi dojazdowej ciekawie zaprojektowane lampy z obciętych drzew, z okrągłymi daszkami chyba z gontem. Wnętrza ciekawie stylizowane, wyposażone w stare meble. Widziałam 4 sale różnych wielkości, toaleta czysta i pachnąca, położona za dużą salą (pewnie przeznaczoną na jakieś przyjęcia) jak ja tam byłam ta sala i inna obok były puste i nieoświetlone, przez to do toalety idzie się po ciemku; tylko w rogu tej sali jest jakaś mała lampa. Przy barze jest miejsce gdzie są ustawione zimne sałatki i "zakąski", przy czym nie były to tradycyjne sałatki jak w barach sałatkowych a raczej mieszanki gotowanych warzyw; kalafior, szparagówka, marchewka gotowana, pieczona, glazurowana oprócz tego racuszki, jabłka w cieście, jakieś zapiekane kanapki itp.wszystko na zimno. Kiedy już kończyliśmy nakładać te specjały na talerzyki (ta część baru jest samoobsługowa) obok przeszedł kelner i tak od niechcenia powiedział "któraś marchewka jest zepsuta więc proszę sprawdzać" potem jeszcze dodał, że te produkty szybko się psują i przepraszają ale czasem coś może być zepsute. Właściwie to wtedy powinnam zrezygnować ale taka sytuacja nigdy mi się nie przytrafiła.Byłam głodna, zamówiliśmy między innymi solę i placki ziemniaczane.Niestety ryba była jakaś bez smaku, dodane do niej szparagi w ogóle nie dały się ukroić, chyba danie było odmrażane w mikrofali, placki też były wodniste, ogólnie porażka bo sałatki jednak były nieświeże i tylko częściowo dały się zjeść. Ogólnie miejsce ciekawe ale szkoda bo jedzenie to jednak porażka i może miałam pecha ale na pewno drugi raz się tam nie zatrzymam.