Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: Jakiś czas temu w jaworskim Tesco zostały wprowadzone 4 samoobsługowe kasy. Korzystałam z nich kilka razy (wolę taką formę płacenia za zakupy niż z pomocą kasjera) i nie było żadnych problemów. Jednak podczas moich ostatnich 3 wizyt w Tesco w ostatnim tygodniu za każdym razem występował problem, który przedłużał mój pobyt w markecie zamiast go skracać. Pierwsza sytuacja dotyczyła zakupionego soku "Kubuś" w dużej butelce. Kasując swoje zakupy skasowałam sok i położyłam go na wadze. Wystąpił komunikat o niezgodności faktycznej wagi butelki z sokiem z wagą oczekiwaną. Automatyczny głos w kasie powtarzał, żebym czekała na pomoc. Nikt nie nadchodził. Po ok. 3 minutach udałam się do punktu obsługi klienta. Pani tam pracująca powiedziała, że przyjdzie, ale obsługiwała w tej chwili klientkę i nie mogła do mnie podejść. Po ok. 2 minutach zjawiła się inna pracownica, która "przejechała" swoim identyfikatorem przy kasie i mogłam kontynuować zakupy. Problem z sokiem (jak sama się zorientowałam) wynika z tego, że dawniej "Kubuś" był sprzedawany w szklanych butelkach, a teraz jest w plastikowych, przez co jest lżejszy, a w Tesco nie wprowadzono tej zmiany. Ja zobaczyłam nowe butelki ok. 2-3 tygodnie temu, być może były wprowadzone wcześniej. Było dużo czasu, żeby te dane pozmieniać. Następnego dnia po tej sytuacji znów kupiłam Kubusia w Tesco i sytuacja powtórzyła się. Tym razem pani z obsługi nie była zajęta i przyszła od razu. Mówiła, że wie o tym problemie i że podobna sytuacja jest z Pepsi, a kupując duże Kubusie trzeba ustawiać się w kolejce do kasjera, bo na samoobsługowych kasach nie przejdzie. Wczoraj byłam w Tesco kolejny raz (już nie kupowałam Kubusia) i po zapłaceniu zakupów w kasie samoobsługowej automat zwrócił mi część pieniędzy. Alarm zauważył ochroniarz i pani z obsługi, którzy od razu zjawili się i rozwiązali sytuację (choć do końca nikt z nas nie był pewien, czy nie zapłaciłam w sumie o 5 zł za mało). Myślę, że pracownicy dobrze radzą sobie z takimi sytuacjami i szybko reagują, jednak nawet to nie pomoże, jeśli ktoś się spieszy i utknie przy kasie samoobsługowej, a pracownicy będą wtedy zajęci np. rozpatrywaniem czyjejś reklamacji w punkcie obsługi. Takie problemy jak zmiana wagi produktów Kubuś moim zdaniem już dawno powinny być rozwiązane, bo zapewne niejedna osoba kupuje ten sok i utyka przy kasie samoobsługowej. Przez to pracownicy zamiast być wyręczeni, są obciążani kolejnymi obowiązkami.