Opinia użytkownika: Anna_3709
Dotycząca firmy: Bar Metka
Treść opinii: Po lokalu w którym odbywała się "Kuchenna rewolucja" Magdy Gessler, oczekiwałam znacznie więcej niż to co zobaczyłam. Powiem więcej, jestem tym miejscem zniesmaczona po tym co tam widziałam. Kilka dni przed wybraniem się do baru Metka przedzwoniłam aby zarezerwować tam stolik, umówiłam się ze znajomą więc nie chciałam napotkać się z sytuacją, że nie będzie wolnego stolika i będziemy musiały iść gdzieś indziej. Zależało nam również aby zjeść w tym miejscu, bo w programie telewizyjnym menu prezentowało się znakomocie i za przystępną cenę. Telefon odebrał starszy mężczyzna, gdy spytałam się czy mogę zarezerwować stolik powiedział, że u nich czegoś takiego jak rezerwacja nie ma. Jakie było moje zdumienia jak po wejściu do opisywanego lokalu na przynajmniej dwóch stolikach stała kartka z napisem "rezerwacja". Może tylko dla wybranych?! Udało nam się mimo wszystko załapać na ostatni wolny stolik, złączony jednak z 4małych stoliczków, tuż obok toalety. Stół był brudny, była na nim mokra plama i leżały okruchy. Po dłuższej chwili zjawiła się kelnerka, podała nam tylko jedną kartę i odeszła. Zamówiłam kopytka z kapustą i duże piwo z beczki. Danie było smaczne porcja porządna. Znajoma niestety nie miała tyle szczęścia co ja, zamówiła pierogi z mięsem i z kapustą. Dostała 5 pierożków ze spaloną cebulą. Szklanki w których dostałyśmy piwo były brudne, wyglądały jakby były tylko wypłukane, na mojej nawet był odcisk ust chociaż piłam cały czas przez słomkę. Na każdym prawie stoliku był inny obrus, nie wyglądało to dobrze. Menu było pokreślone, parę pozycji było wykreślone. Jednak w gablocie przed wejściem widniały wszystkie. Toaleta katastrofa, nie odważyłam się z niej skorzystać. Wyszłam z baru z pełnym pęcherzem. Wychodząc zerknęłam na parę talerzy innych gości którzy skończyli już konsumpcję, mało który z nich był całkiem pusty.