Opinia użytkownika: Era
Dotycząca firmy: Stokrotka
Treść opinii: Coraz mniej chętnie robię zakupy w Stokrotce przy ul. Paderewskiego. Sklep ma dobrą lokalizację i sąsiedztwo atrakcyjnych sklepów w tym samym budynku i chyba dzięki temu ma klientów. Główne zarzuty wobec tej placówki odnoszą się do obsługi klientów oraz organizacji sprzedaży. Sytuacja, która ma miejsce permanentnie to brak dostatecznej ilości czynnych kas. Zawsze jest czynna kasa przy stoisku monopolowym, jakby celowo propagowano zakupy trunków. Tylko czy trzeba tam przedzierać się z wózkiem zakupów i dzieckiem za rękę, nieustannie obawiając się, czy któraś z wokół ustawionych butelek nie zostanie strącona. Nie bez znaczenia jest też aspekt wychowawczy lokalizacji jedynej z reguły czynnej kasy w ty markecie. Jeszcze nigdy nie widziałam, aby ta kasa była zamknięta! Widocznie alkohol jest w naszym mieście artykułem pierwszej potrzeby. Ja jednak widocznie nie jestem typowym klientem. Przychodzę tu z reguły by kupić mięso. I tu od lat ta sama historia, o której zresztą pisałam na tym portalu. Stoisko mięsno-serowo-rybne to jeden długi ciąg wzdłuż całego sklepu i jednocześnie jedna kolejka zarówno do serów, ryb i wędlin. Powoduje to zamieszanie wśród klientów i bieganinę wzdłuż lady, gdyż potrzebując kawałka sera i tak trzeba stać w ogólnej kolejce do wędlin, a odczekawszy trzeba biec w przeciwnym kierunku, bo przecież ser znajduję się w zupełnie innym miejscu i stosowna waga również. O kolejnym wspaniałym pomyśle racjonalizatorskim dowiadujemy się kupując mięso. Jeżeli chcemy aby mięso zostało zmielone, pracownica z wybranym prze nas kawałkiem mięsa musi iść na drugi koniec stoiska (do serów), bo tam zlokalizowano maszynę do mielenia. Kolejka się wydłuża, klienci głośno komentują to udogodnienie, dziwiąc się tym przebieżkom ekspedientek wzdłuż stoiska. Być może kierownictwo tego sklepu dba o kondycję pracowników, lub trenuje ich do jakichś tajemniczych zawodów EURO- co? 201?r.