Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: Coś zaczyna zmieniać się w miejscowym oddziale PKO, przynajmniej zewnętrznie, jakiś czas temu widziałam jak montowano nowe zewnętrzne napisy – wzdłuż budynku świetlany, szeroki pas w kolorze niebieskim, na nim znak firmowy i napis „PKO”, dwa cienkie paski – czerwony i biały górą i dołem wzdłuż wypuszczone. Gdy zmierzcha ładnie to wygląda bo starych, drewnianych futryn okiennych nie widać, może wreszcie w zewnętrznej wizualizacji tego budynku coś się zmieni bo to bank ale mało wyglądem bank przypomina. Pracownicy są tu mili i życzliwi. W strefie wejścia spotkałam sprzątaczkę w fartuchu roboczym (kobieta w średnim wieku), która niwelowała naniesione przez wchodzących i wychodzących błoto z posadzki. Na hali obsługi czynne dwa okienka, przy jednym klient, podeszłam do drugiego. Tu pracownica Anna, miła, sympatyczna kobieta w białej bluzeczce, uśmiechnięta, czysto na jej stanowisku pracy, załatwiłam swoja sprawę, zaproponowała mi lokatę i inne produkty banku. To dobrze, że ma pełną wiedzę i na bieżąco informuje klienta o możliwościach gospodarowania swoim kapitałem. Za dokonane przeze mnie operacje nie miałam doliczonej prowizji, to też zaliczam do plusów. Szybko i sprawnie zostałam obsłużona bez oczekiwania w długiej kolejce, co nie raz się tu zdarzało ale i też porę celowo wybrałam, przed godziną zamknięcia banku. Kiedyś zegar umocowany do sufitu pokazywał tu godzinę, tego dnia był nieczynny. W banku czysto tylko tak jakoś jakby ponuro – stare, zniszczone futryny okienne nie dodają uroku, posadzka też popękana – znak czasu na niej widać. Mnóstwo ulotek reklamowych dostępnych dla klientów na stojakach. Rzadko tu przychodzę ale czasami trzeba.