Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Top Secret
Treść opinii: Z reguły w pilskim sklepie Top Secret zawsze trafiałam na ciekawe okazje, oraz zawsze udawało mi się coś ciekawego znaleźć. Tym razem było podobnie. W sklepie trwała wyprzedaż. W centralnym miejscu sklepu, tuż przy wejściu na stolikach poukładane były swetry z przyznanym, chyba największym rabatem.Co ważne - były poukładane a nie rozrzucone na stoliku. Za stolikiem znajdował się wieszak również z przecenionymi rzeczami. Przyjrzałam się nim i od razu wybrałam kilka rzeczy dla siebie. Obsługa sklepu zajęta była niemalże w pocie czoła pracą. Kasjerzy mieli pełne ręce roboty. Pani na sklepie na bieżąco układała ubrania na stołach i wieszakach. Podeszłam do niej i spytałam się o spódnice,a dokładniej gdzie mam ich szukać. Pani bardzo miłym głosem poinformowała mnie, abym przeszła w drugą stronę sklepu gdzie znajdę wieszak z przecenionymi rzeczami oraz abym spojrzała na wieszaki z nową kolekcja, ponieważ są bardzo ładne nowe modele. Bez problemu odnalazłam już wieszaki ze spódnicami. Wybrałam dwie, które postanowiłam przymierzyć. W Przymierzalni musiałam chwilę poczekać. Po 5 min weszłam do jednej z nich. Panował tu bardzo nie przyjemny zapach, a na podłodze przy ścianie leżały kłęby kurzu. Niestety, ale wizyta w przymierzalni bardzo mnie zdegustowała. Postarałam się z niej jak najszybciej wyjść. Na szczęście nie był to czas zmarnowany, ponieważ zdecydowałam się kupić jedną ze spódnic. Przy kasie czekałam w kolejce jakąś minutę. obsługiwał mnie mężczyzna, który miałam wrażenie, że nawet na mnie nie spojrzał. Jeśli o coś pytał to tonem głosu zupełnie bez emocji, a wzrok skierowany miał na dół, albo patrzał na monitor albo zajęty był pakowaniem spódnicy do reklamówki. Podobnie się ze mną pożegnał - cichym tonem głosu coś wymamrotał i podał mi reklamówkę jedną ręką, a drugą coś jeszcze wbijał na kasie...