Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Carrefour

Treść opinii: Dwa dni przed Sylwestrem przypomniało mi się, że muszę kupić szampana. Pomyślałam, że najszybciej uda mi się go kupić w Carrefour, bo tam zawsze był duży wybór i dość tanio. Od razu po wejściu na sklep skierowałam się do stoiska z alkoholami. Muszę jednak przyznać, że sklep ma bardzo dobrze rozwinięty dział promocyjny, bo przy samym wejściu ustawionych było pełno palet z różnego typu alkoholami, tyle, że jak później zauważyłam, tylko tymi najdroższymi z całego asortymentu. Niedaleko wystawki z winami, wódkami, itd. były poustawiane całe wielkie palety z różnego rodzaju zestawami fajerwerków, wyrzutni, rakiet i takich innych rzeczy niezbędnych w noc sylwestrową. Wszystkie te produkty były tak ciekawie wyeksponowane, że aż skusiłam się i postanowiłam trochę pooglądać. A było co, bo wybór był naprawdę przeogromny! Ceny zaczynały się od 2,99 zł za małe rakietki typu Wulkan, a kończyły się w okolicach 150 zł. Oczywiście nie wspomnę o zimnych ogniach, które można było kupić dosłownie za parę groszy. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że wszystkie te produkty sylwestrowe były wyłożone na paletach, ustawionych w okrąg, a w środku stało dwóch młodych chłopaczków z obsługi sklepu, którzy pomagali klientom w wyborze rakiet i wyszukiwaniu ich w tym wielkim stosie. W końcu Carrefour wpadł na dobry pomysł, dzięki temu na półkach (czyli paletach) panował porządek, nikt niczego nie przestawiał, bo obsługa świetnie nad tym panowała. Widać było ich całkowite zaangażowanie w pracę, to że bardzo im się podoba „ta robota”, dosłownie wkładali w doradzanie klientom całych siebie. Ja nie miałam zamiaru korzystać z ich usług, gdyż zupełnie nie po to przyszłam. Zupełnie nie zwróciłam uwagi na chwyty reklamowe typu wódka przy samym wejściu, bez konieczności szukania po sklepie, a od razu przeszłam do prawdziwego stoiska alkoholowego. Niestety nie znalazłam tego produktu, który miałam zamiar właśnie kupić, ani nawet pustego miejsca po nim. Po prostu sklep w tym roku zdecydował się na zupełnie inny asortyment. Znalazłam tradycyjne ruskie wino musujące w cenach 4,29 zł, 12 zł i 13 zł, było też oczywiście Dorato za 11 zł, Cin Cin za 14,99 zł. i inne. Ceny kończyły się na 35 zł, oczywiście dla takich mniej wymagających. Bardziej zamożni i wymagający tez na pewno znaleźliby coś dla siebie. Zaciekawiła mnie też obniżona cena wódek tradycyjnych, np. Finlandia 0,7 l była za 37,99 zł i świetne Martini (litrowe) za jedyne 32,9 zł. Na szczęście na półkach panował względny porządek i było nawet czysto, co w Carrefour jest naprawdę sukcesem. Wszystkie butelki były dobrze oznakowane, no i co najważniejsze udało się znaleźć znacznie tańszy alkohol od tych wystawionych przy samym wejściu sklepu. A co do pustych miejsc na półkach, to było ich całkiem sporo, raczej nie dlatego, że zabrakło towaru na magazynie,a dlatego, że nie miał kto go wystawić. Biorąc pod uwagę okres gorących zakupów, w sklepie było sporo klientów, ale wszystkie kasy były otwarte i nie trzeba było długo w kolejce czekać...