Opinia użytkownika: Piotr_1512
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Mimo zakupów świątecznych atmosfera panująca wśród pracowników Carrefoura podchodzi pod stan frustracji. Nieporządek, trzy osoby skarżą się na dyrektorkę i ogólny chaos informacyjny. Obserwację rozpocząłem od punktu informacyjnego. Choć dwoje pracowników było musiałem czekać. Chciałem ojcu podarować pod gwiazdkę blendera w ramach akcji wymiana nagrody za punkty. Blendera nie ma. Realizacja zamówienia trzy miesiące. Może będzie w styczniu ale na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Kiedy, nie wiadomo. Winą obarczona dyrektorkę *oddziału na Andersa zapewne". Zapomina jej się zgłaszać kto chce otrzymać nagrodę. A zgłasza ponoć minimum. Stąd zaległości. Poszedłem na nabiał. O ile w przecenach są terminy dobre tak panuje tam chaos. Można znaleźć nawet podpaski. Kolejne przejawy frustracji pracowników na dyrektorkę były słyszane w trzech alejkach przez pracownika magazynu ubranego po cywilu na sokach. Dokonywał dodawania soków na puste półki, kiedy do niego zadzwoniono. Jego kolega menchandiser zapytał się czy można rozmawiać telefonem na tym sklepie? Odparł, że ma to w d...ie i się skarżył na zwyczaje tam panujące. Rozmówcy mieli około 27-30 lat, obaj byli szczupli a ten który się skarżył na dyrektorkę był łysawy szatyn. Kolej na ryby i stoisko chłodnicze. Tragedia. Mimo, że stałem sam po pangę czekałem 5 minut. Była ciekawa promocja 10 zł za kilogram. Ryby - tragedia. Tak jakby nie trzymało się temperatury. Niekiedy zielone. Nie polecam kupować z wędlin tam niczego. Pani bardzo wygadana ok. 50 lat zapytałem się skąd te przeceny. Wczoraj 14 zł dziś 10? Odpowiedziała, że to sprawka dyrektorki. Każdego dnia wymyśla sobie coś innego i szokuje pracowników. Uzależnione jest to między innymi od tego jak wstanie i humoru. Ale z doświadczenia wiem, że pracownicy carrefoura mają problem z datami na rybach. Wiele jest zieleniny. Z zakupami podszedłem do kasy. I tam także skargi na dyrektorkę. Obsługiwała mnie kasjerka nr 24. Ponadto coś musi być na rzeczy bo to właśnie w tym hipermarkecie była symboliczna kropka na którą musiał stawać klient aby wyjść do toalety. A więc nie polecam tego hipermarketu na Andersa.