Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: ZAŁOGA

Treść opinii: Sklep jest umiejscowiony bardzo blisko mojego bloku, więc właśnie tam skierowałam się celem zakupu wędliny na święta. Zazwyczaj robię właśnie tam zakupy, dlatego i tym razem postanowiłam, że tam pójdę. Niestety ta wizyta tak mnie zniechęciła, że nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek tam pójdę. Od razu na wejściu zobaczyłam brudną, zadeptaną błotem podłogę, a w powietrzu unosił się dziwny zapach. Po kilku minutach stania w kolejce zaczęło mi się już robić niedobrze i miałam ochotę złapać trochę świeżego powietrza. Kolejka , jak to bywa przed świętami, miała długość około 3 metrów i każdy klient kupował po kilka produktów. Wszystko rozumiem, ale ekspedientka tak wolno wszystkich obsługiwała, że miałam już serdecznie dość i czekania i tego nieprzyjemnego zapachu. Kiedy w końcu nadeszła moja kolej kupowania ekspedientka poinformowała mnie w niezbyt miły sposób, że tej wędliny, którą chce kupić nie ma i do świąt już nie będzie. Myślę, że nie miałam zbyt wygórowanych wymagań, bo chciałam tylko kupić szynkę i polędwicę zapakowaną w małych kawałkach, tzn. około 0,5 kg. Dostępny był tylko bardzo tłusty baleron, za którym nie przepadam. Podczas długiego stania w kolejce zaobserwowałam ciekawe rzeczy, wędlina która do tej pory kosztowała około 25 zł teraz była w cenie 32 zł... Była to szynka z jakąś specjalną nazwą, staropolska czy babuni. Większość cen wędlin wahała się właśnie w cenach około 30 zł, ale za to był bardzo duży wybór. Dzięki dobremu wyeksponowaniu produktów w lodówkach można było spokojnie porównywać ceny. I tak, zauważyłam, że ceny mięsa np. z kurczaka nie uległy zmianom, filet ostatnio kosztował 16,90 zł i teraz też tyle samo. Chociaż tyle dobrego. Niestety podczas wizyty w tym sklepie straciłam cenne 20 minut inie udało mi się nic kupić.