Opinia użytkownika: zosia100
Dotycząca firmy: Pekao SA
Treść opinii: W dniu dzisiejszym zadzwoniła do mnie Pani z banku Pekao SA. Jestem stałą klientką tego banku, posiadam u nich konto i dwa kredyty. Pani przedstawiła mi "specjalnie dla mnie" przygotowaną ofertę na przedświąteczną pożyczkę, bez prowizji czy odsetek, nie pamiętam dokładnie, bo nie słuchałam. W trakcie rozmowy przypomniała mi się bowiem analogiczna rozmowa sprzed 3 miesięcy. Planowaliśmy wtedy z mężem zakup auta, oczywiście na raty, i akurat zadzwoniono do nas z banku, że mają "specjalnie dla nas" przygotowaną ofertę na kredyt samochodowy. Ucieszyliśmy się, w umówionym dniu zjawiliśmy się w placówce. Jak się okazało nie mieliśmy zdolności kredytowej i pożyczki nam nie udzielono. Więc jaka to była "specjalnie dla nas" oferta? Mąż specjalnie wcześniej zwolnił się z pracy, żeby dojechać na czas do banku, ja również poświęciłam swoje zajęcia, na miejscu odstaliśmy i tak w kolejce, i co? Okazało się, że na próżno. Podczas dzisiejszej rozmowy myśli same nasunęły mi się na język i powiedziałam Pani spokojnie, lecz stanowczo, że nie wierzę w jej "specjalną" ofertę i opowiedziałam o swoich doświadczeniach sprzed paru miesięcy. Wytłumaczyła mi, że bazę osób, do których dzwoni, przygotowują "specjaliści" i że nie ma wglądu w moją historię kredytową. Pogratulowałam więc "specjalistów" i grzecznie zakończyłam rozmowę. Z plusów: dzwoniąca Pani ładnie się przedstawiła, zapytała czy nie przeszkadza i czy może mi zająć chwilkę, poinformowała, że rozmowa jest nagrywana, podobno w celu utrzymania jak najwyższej jakości usług (mam nadzieję, że ktoś faktycznie odsłucha owe nagranie oraz przeszkoli odpowiednio "specjalistów" w zakresie dobierania klientów), po czym (minus!) zaczęła odczytywać z kartki (jak się można było domyślić po intonacji) "specjalnie" przygotowaną dla mnie ofertę. Nie bardzo mogłam tego słuchać więc jej przerwałam, mówiąc to co opisałam wyżej.