Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Pomarańcza
Treść opinii: Wybrałem się ostatnio do restauracji Pomarańcza. Byłem zaskoczony. Zaskoczony pomysłowością, dbałością o szczegóły zawartości talerza i przede wszystkim połączeniem pewnych smaków, które dla mnie mogłyby funkcjonować razem tylko z przypadku. Oczywiście po zrzędzę trochę na temat restauracji, ale przechodząc do szczegółów... Co do jedzenia, to próbowałem żeberek w sosie śliwkowym, nieco pstrąga w sosie malinowo-chrzanowym i oczywiście zupę pomarańczową. Jak w temacie tej notki byłem zaskoczony. O ile żeberka były nieco twardawe i sprawiały wrażenie, że nie były przyrządzone przed podaniem, to ogólnie to danie oceniam pozytywnie. Sos śliwkowy był bardzo dobry, nieco wytrawny i przywoływał wspomnienia domowych posiłków „u Mamy”. Zupę pomarańczową oceniam bardzo dobrze. Ma słodko kwaśny smak o wyraźnej nucie korzennej i dlatego też dobrze rozgrzewa. Po raz pierwszy jadłem zupę w takiej konwencji (pomijając kolonijne zupy owocowe, ale to inna beczka). Zupa bardzo mi smakowała, ale widziałbym ją raczej w menu deserowym. Zjadłem ją jako starter i nieco się przesłodziłem, ale nie zmienia to faktu, że była wyborna. Największym zaskoczeniem był dla mnie pstrąg. Sama ryba była grillowana w tradycyjny sposób. Za to sos malinowo-chrzanowy – poezja. Ma dosyć ostry słodki smak, ale rewelacyjnie podkreśla smak ryby. Ten mariaż smaków naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Wszystkie dania podane są z dbałością o szczegóły i estetykę kompozycji na talerzu. Co do menu to jestem zwolennikiem zasady, że jak jest za tłoczno w karcie to nic z tego dobrego nie będzie. Pomarańcza ma dość krótką listę dań głównych i jest to dla mnie ok. Ale po ostatnich zmianach w menu wypadła z niej cielęcina na którą nieco się nastawiłem idąc do lokalu. Ale że zjadłem coś innego, nie narzekam. Lokalizacja? Nigdy bym się nie spodziewał, że w tym miejscu znajduje się restauracja, a wracam tą drogą codziennie po pracy. Mi to nie przeszkadza, ale z punktu widzenia popularności jestem pewien, że gdyby lokal byłby położony bliżej centrum spotkałby się z większym zainteresowaniem. Wnętrze restauracji jest urządzone w przyjemnym stylu, barwy mają tworzyć ciepły i przytulny klimat. Piszę, że mają ponieważ ja takiego wrażenia do końca nie odniosłem. Może z powodu małej ilości klientów, ale bardziej chyba brakowało mi pewnych dodatków, które powodowałyby dla klienta mały azyl przy stoliku, wniosłyby więcej ciepła. I to chyba jedyny zarzut co do wystroju. Lokal zdecydowanie nastawiony na jedzenie, a nie spotkanie przy piwku ze znajomymi i zanurzeniu się w kanapę gdzieś w kącie. Ogólnie jest przyjemnie, ładnie i zachęca do zamówienia posiłku. Obsługa jest miła i potrafi powiedzieć swoje zdanie na temat dań. Za to plus. Ogólnie oceniam Pomarańczę pozytywnie.