Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Centrum piotrkowskie
Treść opinii: Sklep znajduje się na pierwszym piętrze galerii, ale swoja reklamę ma wystawioną przed wejściem, więc można spokojnie trafić. Tak naprawdę jest to swojego rodzaju supermarket chiński, bo większość rzeczy tam sprzedawanych pochodzi z Chin, ale nie wszystkie oczywiście. Po wejściu do sklepu od razu dosłownie zabił mnie zapach chińszczyzny (ubrań i butów), duszący i nieprzyjemny. Dodatkowo ogrzewanie było włączone chyba na maxa, bo normalnie myślałam, że się roztopię jak weszłam z zewnątrz. Nie mogę powiedzić nic negatywnego na wystrój sklepu, zrobił na mnie wrażenie. Wszystkie ubrania ładnie wywieszona poszczególnymi kategoriami, bez ściskania, luźno. Można bylo na spokojnie pooglądać bluzeczki czy spodnie, a nawet kurtki zimowe. Nie zauważyłam tylko żadnej ekspedientki, której można by się poradzić, no ale cóż... Trochę ścisku i mała kolejka utworzyła się przy przymierzalni, ale to dlatego, że były tylko 3 kabiny, a sklep jest dość duży i mam ogromny asortyment. Klientów też było sporo, więc wcale się nie zdziwiłam taką sytuacją. Nie ma się co dziwić, że ludzie odwiedzają ten sklep, bo są tam naprawę niskie ceny. Całkiem fajne spodnie można kupić za 60-70 zł, a czasem jak się dobrze trafi to nawet za 45 zł. Są dobrej jakości, nawet jak na chiński wyrób. To samo odnosi się do innych rzeczy, butów. bluzek, torebek, itp. Ostatnio jak byłam widziałam też fajne sukienki na sylwestra za 80 zł. Trochę gorzej było jak już stanęłam przy kasie, nie dość, że dużo ludzi i każdy coś kupował, to jeszcze kasjerka tak wolno obsługiwała. Zupełnie jakby nie interesowała ją ta kolejka sięgająca 5 metrów. A może taki miała obowiązek, bo właścicielka sklepu przechadzała się niedaleko kasy i też nie robiło to na niej wrażenia...