Opinia użytkownika: Katarzyna_447
Dotycząca firmy: OLK-MED
Treść opinii: Udałam się do przychodni ze skręconą nogą. Nie jestem pacjentką tej przychodni, ale do chirurga nie obowiązuje rejestracja, więc jako, że jest mi tam najbliżej, postanowiłam skorzystać z porady. Weszłam do rejestracji i zapytałam, czy przyjmie mnie chirurg. Od razu zapytano o skierowanie. Oczywiście skierowania nie miałam, bo to nagły wypadek. Powiedziano mi bym poszła do pokoju 111 zapytać czy przyjmie mnie lekarz. weszłam do pokoju 111, przedstawiłam problem, a tam pani mówi, że muszę spytać lekarza. Bym poczekała na korytarzu i razem z następnym pacjentem weszła do gabinetu 113. Czekałam chyba 15 minut zanim weszłam do gabinetu. Po przedstawieniu problemu lekarz stwierdził, że mnie przyjmie. Wyszłam z gabinetu i poszłam do rejestracji poinformować, że lekarz mnie przyjmie. Pani coś zapisała w komputerze i powiedziała, że mnie zapisuje. Usiadłam przed gabinetem i czekałam około godziny. gdy była już moja kolej, lekarz w gabinecie stwierdził, że nie ma mojej karty. zapytał czy byłam w pokoju 113 założyć kartę. Odpowiedziałam, że nie. Więc wysłał mnie do tego gabinetu, na szczęście weszłam tam wewnętrznymi drzwiami a nie z korytarza. Pani w pokoju 113 nie było, wiec przyszło mi czekać ze 3 minuty. Gdy przyszła wypisała mi kartę. Wróciłam z kartą do lekarza. Na szczęście nie przyjął kolejnego pacjenta tylko na mnie czekał. Obejrzał moją kostkę. Nie przejął się. powiedział, że musi bolec. zalecił okłady z lodu, jakąś maść i dał ulotkę jak sobie zawiązać bandaż. Nazwy maści nawet nie zapisał na karteczce. Zapytał czy potrzebuję zwolnienia. Powiedział bym przyszła na kontrolę za kilka dni. Poczułam się zlekceważona. Tak jak bym symulowała. Lekarz mało kompetentny i miły.