Opinia użytkownika: Agnieszka_2644
Dotycząca firmy: Cztery Strony Świata
Treść opinii: Do restauracji 4 Strony Świata zostałam zaproszona na firmową wigilię. Byłam bardzo ciekawa, poniewaz nigdy wcześniej tam nie byłam, a zaproponowane menu wyglądało ciekawie. Przed wyjsciem przeczytałam opinie na temat restauracji. Wszystkie były dobre i bardzo dobre więc tym lepiej zapowiadał sie wieczór. Lokal jest niewielki, troche ciasny, wewnątrz udekorowany fotografiami z różnych stron swiata. Ogólne wrażenie pozytywne.Na kolacji w mojej grupiebyło 20 osób Niestety moje miejsce przypadło na łaczeniu stołów więc siedziałam bokiem majac przed soba dwie złączone nogi od stołu, ja i co trzecia osoba były w tej samej sytuacji. Zanim podano kolację, na stole stały dzbanki z kompotem z suszu, talerze, sztućce i 1 sztuka papierowej serwetki na osobę. Kompot był tak mocno rozwodniony, ze smakował jak jabłkowy ze szkolnej stołówki. Pierwszym daniem był barszcz z uszkami. Kelnerka podawała miseczki ze szczytu stołu, a zaproszeni oście podawali go dalej, az do końca stołu. Sam barsz był dobry, natomiast zawartości nikt nie mógł nazwać uszkami, ponieważ było to samo ciasto. kiedy trafiła sie odrobina farszu, smakowała jak błoto i na pewno nie mozna tam było wyczuć ani grzybów, ani kapusty. Na drugie danie był łosoś z ziemniakami, smazoną marchewką. Jako ozdobę podano gotowanego raka. Roznoszenie talerzy przebiegało w ten sam sposób, czyli kelnerka podawała osobie ze szczytu stołu i z ręki do ręki szło dalej. Sam łosoś ok, ale ziemniaki to chyba pure z proszku, a marchewka niejadalna. Chyba nikt nie zjadł wszystkiego. Na deser. serwowany jak powyższe dania był sernik z lodami i plastrem ananasa, to danie było najlepsze. Zwykle na wigiliach firmowych siedzimy w tym samym gronie do godz 22 -23. Tegoroczna wigilia zakończyła sie o 19.30. Jestem bardzo zawiedziona, nie polecam, a przeczytanie przezemnie opinie pisała chyba załoga restauracji.