Opinia użytkownika: rossa
Dotycząca firmy: JYSK
Treść opinii: Po wejściu do sklepu, dało się wyczuć intensywny, nieprzyjemny zapach, jednak niezrażona wzięłam koszyczek i udałam się na zakupy. Zaraz po wejściu widoczna była ładna ekspozycja, wyraźnie oznaczone promocje, towary na regałach były ułożone w przejrzysty sposób. Jednak po przejściu na dział z koszami wiklinowymi, pościelą i ręcznikami, oczom ukazywał się widok, jakby przed momentem przez sklep przeszło tornado. Rzeczy na regałach w formie drucianych klatek powrzucane byle jak, nie na swoim miejscu, nie oznaczone cenami. Kosze wiklinowe, zamiast na regałach, porozrzucane na podłodze pomiędzy nimi, tak samo jak ręczniki, które chciałam kupić jako prezent (a przecież nie dam w prezencie czegoś, co już w sklepie walało się po podłodze i było brudne),zmuszona wiec zostałam do rezygnacji ich z zakupu. Co mnie zdziwiło - nie zauważalnym żadnego pracownika, który zajmowałby się uporządkowaniem tego bałaganu. Udałam się do kasy z resztą wybranych produktów. Lada była czysta, poprzedzała mnie kilkuosobowa kolejka, a czynne było tylko jedno stanowisko kasowe. Kasjerka była miła, jednak wyglądała na zmęczoną i była bardzo rozkojarzona: najpierw podwójnie skasowała jeden produkt, później zapomniała mi doliczyć opłatę za reklamówkę, przy zakupach podałam jej kartę programu lojalnościowego, którą niewiele brakowało, zapomniała by mi oddać. Proces finalizacji zakupów trwał niezwykle długo, biorąc pod uwagę,ze kupiłam tylko 3 rzeczy. Kasjerka na szczęście swój brak zorganizowania nadrobiła uprzejmością, wielokrotnie używając słów "proszę" i "dziękuję" oraz życząc mi miłego weekendu gdy opuszczałam sklep.