Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Carrefour
Treść opinii: Wczoraj wybrałem się na zakupy do Carrefour'a w Galerii Lubelskiej. Przed wejściem nie zauważyłem żadnych śmieci, znalazłem za to ekspozytor z wszystkimi aktualnymi gazetkami. Przy bramkach umundurowany pracownik ochrony wyraźnie zainteresował się moją torbą, jednak nie podszedł aby sprawdzić co w niej wnoszę. Wziąłem koszyk i udałem się do części z sklepu z elektroniką. Towar (tak jak i w innych działach) był starannie poustawiany i opisany cenami. W kilku miejscach stał jeszcze na paletach – pracownicy ciągle uzupełniali braki (alejka z telewizorami, z zabawkami, z piwem, z sokami, z owocami). Kiedy podszedłem do standu z aparatami fotograficznymi zauważyłem, że w opisach poszczególnych wystawionych modeli brakuje wszystkich istotnych danych technicznych. Poprosiłem więc pracownika, który niedaleko ustawiał ekspozycję keyboardów, o pomoc. Kiedy poprosiłem go o porównanie dwóch produktów, zarekomendował jeden zwracając uwagę na: własne zaufanie do producenta o raz jeden parametr techniczny (optyka). W zasadzie nie kontynuował argumentacji, więc sam zadałem kolejne pytania (czas pracy baterii, oprogramowanie, obsługiwane karty pamięci) – pracownik odpowiadał ogólnikami. Wybrałem jednak rekomendowany model – dodatkowo ze względu na atrakcyjną cenę 'końcówka serii'. Zapytałem pracownika, czy powinienem się czegoś obawiać w związku z faktem, że kupuję egzemplarz powystawowy – w odpowiedzi usłyszałem 'No przecież nikt tu tym nie rzucał'. Pracownik wykazywał chęć współpracy, jednak sprawiał wrażenie niekompetentnego i rozdrażnionego moimi pytaniami. Kiedy podjąłem decyzję pobiegł do Stanowiska Obsługi Klienta aby przynieść pudełko i klucze do ekspozycji. Zostałem zaproszony do SOK, gdzie pracownik pokazał mi wszystkie elementy kupowanego zestawu, wyjaśnił proces pierwszego uruchomienia i poprosił koleżankę aby zajęła się mną przy kasie. Całe SOK było uporządkowane i czyste, na talerzyku leżały ciasteczka dla klientów – jednak nie sprawiały wrażenia świeżych. Cały proces sprzedaży trwał około 7 minut, z czego 30 sekund zajęło płacenie przy pomocy karty (nie zostałem zapytany czy posiadam kartę programu lojalnościowego). Ruszyłem na dalsze zakupy. Podłoga, półki i ekspozytory były czyste, towar równo i czytelnie poukładany. W niektórych alejkach było tak dużo produktów ustawionych w stosy poza półkami, że trudno było znaleźć miejsce dla kupujących. Przy elektronice spotkałem grupę pracowników (3 mężczyzn i kobieta) wesoło rozmawiających o tematach prywatnych. Kilka alejek dalej spotkałem kolejnego pracownika rozmawiającego ze znajomą (klientką). Jak dotychczas wszyscy napotkani pracownicy byli ubrani w schludne firmowe 'mundurki' z identyfikatorem. Stanowiska z pieczywem, cistami, owocami, wędlinami i serami były czyste i uporządkowane, a obsługujący je pracownicy mili i uprzejmi, a towar wyglądał apetycznie. Większa część stoiska z rybami i owocami morza również sprawiała pozytywne wrażenie – poza wielkim zbiornikiem, w którym powinny pływać ryby. Powinny, bo większość była nieruchoma, a kilka leżało już na boku. Zdziwiłem się widząc ubogi wręcz asortyment w alejce z piwem. Raptem 2-3 marki więcej niż w Carrefour Market. Kiedy podszedłem do kasy nie było kolejki. Kasjerka bez identyfikatora i w rozpiętej firmowej kamizelce pisała coś w zeszycie. Kiedy powiedziałem 'dzień dobry' odłożyła zeszyt, odpowiedziała mi i rozpoczęła skanowanie kodów, które trwało kilkanaście sekund. Zapłaciłem kartą, paragon dostałem do ręki, nie usłyszałem pożegnania. Sam sklep zasługuje na raczej dobrą opinię ze względu na asortyment, ceny i estetykę. Jednak pracownicy sprawiają wrażenie mało zdyscyplinowanych.