Opinia użytkownika: Sharky
Dotycząca firmy: Orsay
Treść opinii: Tego dnia odwiedzając centrum handlowe "Gryf" w prawobrzeżnej części Szczecina zajrzałam do sieciowego sklepu Orsay. Po wejściu powiedziałam: "Dzień dobry", jednak pani nie odpowiedziała mi. Pani stała przy stanowisku kasowym, nie zwracała uwagi na znajdujące się na sali sprzedaży klientki i czytała coś. W sklepie było kilka pań, które spoglądały w stronę pani ekspedientki, ale ona nie zwracała na nie uwagi. Zainteresowałam się szalikiem. Niestety, nie odpowiadał mi jego kolor. Rozglądałam się po sklepie w poszukiwaniu innego, ale zauważyła jedynie na manekinie. Wystarczająco głośno i spokojnym tonem powiedziałam w stronę stojącej przy kasie ekspedientki, "Przepraszam...". Chciałam zapytać, czy pani ma szalik w innym miejscu, czy jest tylko ten egzemplarz eksponowany na manekinie. I w razie czego oczekiwałam od pani pomocy. Niestety, pani nie zwróciła na mnie uwagi. Zauważyłam za to spojrzenie innej klientki. Jej spojrzenie wyrażało głęboką dezaprobatę dla takiego traktowania klienta i pani ta opuściła sklep głośno mówiąc: "Do widzenia". Pani ekspedientka podniosła pochyloną głowę i wzrokiem odprowadziła tę klientkę do wyjścia. Nie słyszałam, żeby pracownica pożegnała klientkę. Ja, w związku z brakiem reakcji ze strony sprzedawcy i jakiejkolwiek chęci pomocy, czy zainteresowania, również opuściłam sklep. Przyznam, że trudno tu oceniać jakość obsługi, bowiem tej "obsługi", właśnie obsługi zabrakło. W sklepie podczas wizyty panował porządek. Podłoga była czysta, nie zakurzona. Szyby wystawowe były czyste, bez śladów palców. Wnętrze sklepu zachęcało do jego odwiedzenia. Niestety, postawa ekspedientki nie zachęca do ponownego odwiedzenia placówki.