Opinia użytkownika: Benia
Dotycząca firmy: Jubilat
Treść opinii: Odwiedziłam delikatesy, gdyż potrzebowałam kilku rzeczy. Wejście do sklepu było czyste. Nie były dostępne żadne koszyki, ani wózki. Na podłodze nie dostrzegłam żadnych śmieci. Weszłam na sale i zaczęłam się rozglądać za poszukiwanymi rzeczami. Niestety nigdzie nie mogłam znaleźć brzoskwini w puszce. Zaczęłam poszukiwać pracowników, jednak nikogo nie mogłam dostrzec. Po chwili zobaczyłam pracownika, który wyglądał na ochroniarza. Podeszłam do niego i zapytałam się, gdzie znajdę produkt. Pan zachowywał się bardzo nieuprzejmie. Patrzył na mnie nieprzychylnym wzrokiem i wcale nie okazywał chęci do pomocy. Po chwili poinformował mnie, że nie wie. I wskazał kompetentną pracownicę. Pani wskazała mi owoce. Wzięłam je i poszłam do kasy. Przede mną były trzy osoby. Czekałam cztery minuty. Kasjerka była uprzejma i miła. Przywitała się, wyraźnie podała kwotę do zapłaty, a następnie wydała mi resztę wraz z paragonem i pożegnała się.