Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Anna_3619

Dotycząca firmy: empik

Treść opinii: Tydzień wcześniej widziałam w Empiku genialne kubki, które doskonale pasowałyby mi na prezenty, a że przechodziłam koło sklepu, zdecydowałam się wstąpić, żeby zobaczyć, czy jeszcze są. Witryny sklepu były jasno oświetlone. Wchodziłam od strony pasażu Wiecha i połowa drzwi była zablokowana i nie można ich było otworzyć, więc nieco się naszarpałam. Pracownik ochrony, w wyprasowanym garniturze i koszuli powiedział mi "Dzień dobry". Wjechałam na I piętro, gdzie wcześniej widziałam interesujące mnie kubki. Okazało się, że zmieniono ułożenie towaru, więc musiałam szukać i w końcu znalazłam półkę z kubkami, ale okazało się, że nie ma na niej 1 z interesujących mnie wzorów. Ponadto na żadnym z kubków nie było ceny, nie widniała ona również na półce. Podeszłam do dwóch znajdujących się niedaleko pracownic, ubranych w czarne, firmowe koszulki i czarne spodnie. Obydwie nosiły identyfikatory. Gdy podeszłam, zajęte były rozmową i jednocześnie jedna z nich układała towar, a druga robiła coś na swojej komórce. Gdy zapytałam o cenę kubka, Pani natychmiast przerwała układanie towaru, nie umiała mi jednak odpowiedzieć i zwróciła się o pomoc do koleżanki. Ta podała mi cenę kubków. Zapytałam również o to, czy są może kubki we wzorze, który mnie interesował. Obydwie Panie wypytywały mnie dokładnie o wzór, o jaki mi chodzi, pytając co chwila, czy może jest to jeden z kubków na półce, z której wzięłam mój pierwszy kubek i którą dokładnie obejrzałam. Nie umiały mi powiedzieć nic na temat dostępności kubków w ich sklepie a na pytanie, czy podobne kubki są w innych Empikach odpowiedziały, że nie wiadomo, bo "to nawet nie ma kodu". Gdy zrezygnowana szłam do kas, zobaczyłam, że metr od miejsca, gdzie było stanowisko komputerowe tych Pań, stoi druga półka pełna tych właśnie kubków, których szukałam... Upewniłam się u pracownicy, że są one w tej samej cenie i wróciłam na parter, żeby zapłacić. Sprzedawczyni w kasie nosiła czarną koszulkę i identyfikator. Była bardzo uśmiechnięta. Zaproponowała mi dodatkową czekoladę, zapytała, czy zbieram punkty i czy zapakować moje pudełka do torby.