Opinia użytkownika: Agus_1
Dotycząca firmy: Bricomarche
Treść opinii: Podczas sobotnich zakupów zajechaliśmy z mężem do Bricomarche po mały dywanik do przedpokoju, ponieważ zawsze jest tam spory wybór w przystępnych cenach. Nie zwróciliśmy uwagi na godziny otwarcia sklepu, sugerując się tym, że sklep jest zawsze czynny dość długo. W środku było jeszcze sporo klientów. Personel, ubrany w swoje służbowe koszulki, stał w grupce ok 4-5 osób i prowadził swobodne acz donośne dyskusje na prywatne tematy.Udaliśmy się do działu dywanów i spokojnie szukaliśmy interesującego nas modelu i rozmiaru. po kilku minutach zaczęliśmy tracić cierpliwość, ponieważ pomimo iż dywaniki były ułożone to na wielu z nich nie było ani rozmiarów ani cen. Syn poszedł poszukać jednorazowych miarek aby móc zmierzyć dywanik.Oczywiście jak zawsze miarek jest pełno powywieszanych tym razem niestety nie było żadnej. Po dłuższych i już nie spokojnych poszukiwaniach i cen i metek z rozmiarami syn poszedł zapytać o cenę dywanika przez nas wybranego.Pani, która obsługiwała dywany nie raczyła podejść do niego więc inna pani podała cenę " z głowy", która nam nie odpowiadała. Szukaliśmy więc sami innego modelu. Na ściance nad dywanikami wisiały kartki z podanymi cenami promocyjnymi jednak nie można było żadnego z dywanika do nich dopasować. W końcu sama poszłam i poprosiłam panią o pomoc.Pani ( brunetka, krótko ścięta) była niezbyt zadowolona z mojej prośby gdyż przerwałam jej dyskusję z koleżankami. Oburzona przyszła ze mną do stoiska z dywanami i nerwowo przerzucała dywaniki nie dając szans na ich obejrzenie.Grzecznie zapytałam czy może mi udzielić odpowiedzi na temat cen i wtedy odburknęła, żebyśmy się pospieszyli bo od 2 minut sklep jest nieczynny i wszyscy czekają aż my się w końcu zdecydujemy. Na pewno szybciej by było gdyby pani pofatygowała się do nas wcześniej- przy pierwszej prośbie o pomoc.Przeprosiliśmy Panią, że nie zwróciliśmy uwagi na godziny zamknięcia sklepu, w pośpiechu wybraliśmy model i opuściliśmy sklep narażając się przy tym na bardzo wrogie spojrzenia całego personelu.Wyszliśmy ze sklepu i spojrzałam na zegarek- była 18:04. Nasza wizyta była by dużo krótsza gdyby personel się nami zainteresował. Na pewno bylibyśmy zadowoleni z zakupów a pracownicy o 18:00 zamknęli by sklep. Wrażenia po zakupach bardzo niemiłe