Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Cropp
Treść opinii: Wybrałam się do tego Croppa poszukać rękawiczek dla narzeczonego. Znalazłam dwie pary, z racji, że nie wiedziałam które woli poprosiłam Panią aby na godzinę odłożyła obie a ja postaram się do niego dodzwonić. Pani była uprzejma i bez problemu je odłożyła. Gdy wróciłam w kolejce stał jeden chłopak i kupował spodnie. Pani podała mu kwotę "99zł", on w swoim ojczystym języku(jak się okazało był obcokrajowcem) powtórzył tę kwotę. Dziewczyna nie zrozumiała o co chodzi chłopakowi i radziła się koleżanki. Ta po angielsku podała mu kwotę, chłopak zaakceptował. Dużą trudność miał następnie ze zrozumieniem "Proszę PIN i zielony", ale gdy zobaczył Pinpad zrozumiał co ma zrobić. I w tym momencie zachowanie kasjerki mnie oburzyło. Za zakup o wartości 50zł dostaje się bon "bilecik" - chłopak powinien dostać 2, a obsługująca go Pani przesunęła 2 bileciki po ladzie w kierunku drugiej pracownicy. Ta następnie je schowała pod coś, co leżało na ladzie. Chłopak całej sytuacji nie widział, bo zajęty był wpisywaniem pinu i czekaniem na akceptacje. Za późno zorientowałam się co to było i o co chodzi, bo zwróciłabym dziewczynie uwagę.