Opinia użytkownika: kp
Dotycząca firmy: IKEA
Treść opinii: Ikea Targówek, a właściwie po prostu Ikea, bo o niej chcę napisać jest dla mnie złem koniecznym. Nie znoszę robić tam zakupów. Nie należę do ludzi, którzy lubują się w dreptaniu między regałami oblepionymi towarami i przechadzającymi się z radością między różnorodnością stylizacji mieszkaniowych. Gdy coś mi się podoba chcę to po prostu kupić, czego w Ikei od tak zrobić nie mogę. Najpierw muszę dojechać na koniec świata, znaleźć miejsce parkingowe, dojść kilometr do wejścia, dostać się na odpowiedni poziom, przejść przez labirynt oznaczony strzałkami na podłodze, wypatrzyć to co chcę wśród bogactwa wszystkiego i zmusić się by przy okazji nie wrzucić do koszyka odkłaczarki albo zabawki w promocyjnej cenie. Gdy przejdę przez gąszcz alejek i zdobędę to co chcę, muszę trafić do końca labiryntu, przejść przez magazyn i wybrać kasę. Uf. Pamiętam, że będąc w ciąży chciałam z mężem skorzystać z kasy pierwszeństwa. Wówczas akurat gorzej się czułam i naprawdę mi na tym zależało. Podeszłam (przecisnęłam się między ludźmi) do kasjerki z zapytaniem czy mogę ze swoimi zakupami zostać obsłużona poza kolejnością - nadmienię,iż była to właśnie kasa dla m.in. pań w ciąży- na co kasjerka odpowiedziała, że o ile pozostali ludzie w kolejce się zgodzą - pewnie, mogę. Myślałam, że padnę. Wróciłam na koniec do męża i czekaliśmy jak pozostali. DRAMAT! Liczyłam, iż pani kasjerka otworzy jakieś boczne drzwiczki, ale się przeliczyłam. Pytanie ludzi czy mnie przepuszczą, a później pakowanie się między nimi z wózkiem pełnym regałów w kawałkach? Uważam, że Ikea może sobie darować kasy pierwszeństwa skoro są one tak niefunkcjonalne. Gdyby Ikea oferowała sprzedaż internetową byłabym wówczas jej zadowoloną klientką. W obecnej sytuacji tak jak napisałam - wizyta w Ikei to zło konieczne.