Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: czystairlandia

Dotycząca firmy: Multikino

Treść opinii: Kompleksy Multikina kilka lat temu wprowadziły do swojej oferty tzw. repertuar tylko dla Pań, odbywający się raz w miesiącu- w pierwszy wtorek miesiąca tzw. "Kino na obcasach". W porównaniu z tym, co było przed laty, od dłuższego czasu nie mam przychylnej opinii o tym, co reprezentowane jest w krakowskim Multikinie od kilku miesięcy. Repertuar jak najbardziej poprawny /premiery, nowości/. Moja krytyczna uwaga dotyczy części przygotowanej przez organizatorów przed seansem. Promocje sponsorów wieczoru: zazwyczaj maleńkie siłownie, zakłady fryzjerskie które chcą zaistnieć, firmy kosmetyczne, szkoły językowe, znana szwedzka sieć meblowa, czasami pizzeria. Bilety na ten wieczór są bez zniżek, cena nieznacznie podrożała w stosunku do lat poprzednich. Zanim przyjdzie nam oglądnąć wyczekany film jesteśmy przez ponad 1,5 godziny zmuszania do oglądania kompromitującego spektaklu w wykonaniu dwóch nieprzygotowanych "prezenterów". Panowie chcą być śmieszni na siłę, losowanie nagród pośród uczestniczek odbywa się w sposób prymitywny /wypadałoby znać przynajmniej ilość rzędów w danej sali - jeśli ostatni jest na literę N, tzn., że jest także na sali rząd L, a nie ma R. Pan publicznie potwierdził że nie ma L, po czym wywołał kolejny z końcowych liter alfabetu. Podobnie miejsca w rzędach, w każdym z nich numeracja jest nieco wyższa od 10. Losowanie kolejne typu rzucanie piłkami - mam wrażenie, że co lepsze nagrody rozchodzą się jak ciepłe bułeczki wśród znajomych "przyjaciółek". Z ciekawości spytałam jedną z Pań jaka wartość zaproszenia do kawiarni jest od znanej marki, o zgrozo - duży sponsor funduje jednoosobowe zaproszenie na filiżankę czekolady. wtorkowe spotkanie - przed seansem sponsor duża firma kosmetyczna rozdaje ankietę, w której prosi o dane /imię/ uczestniczki, telefon, adres mailowy. Podczas losowania kupony zawierające imię, bez nazwiska są odrzucane. Prowadzący po kilkuminutowym szukaniu kuponów z pełnym imieniem i nazwiskiem i głośną uwaga od pań z sali wreszcie uznaje przypadkowy kupon i wręcza jakąś tam nagrodę wylosowanej Pani. Sztuczne zachowania, brak jakiejkolwiek dykcji, dukanie, psujący się mikrofon i tzw. coraz większe pajacowanie w świetle reflektorów. Projekt uznawany za jedną z wizytówek Multikina oceniam na coraz słabszym poziomie. Reklama mówi o ty, że: stworzony z myślą o kobietach i ich specyficznych potrzebach, ma zachęcać Panie do aktywnego wypoczynku w kinie. Mnie wystarczająco zniechęcił. 1,5 godziny czekania zanim zobaczę dobry film. Szkoda czasu, bowiem obsługa na niskim poziomie, ani zabawna, ani śmieszna.