Opinia użytkownika: MM_7
Dotycząca firmy: VISTULA
Treść opinii: Do sklepu Vistula udałam się z myślą o zakupie eleganckiej koszuli i krawata które miały być prezentem imieninowym od pracowników dla szefa naszej firmy. Gdy weszłam do sklepu zauważyłam dwie panie pracujące w sklepie jednak one nie zauważyły, bądź nie chciały zauważyć mnie. Ponieważ były to godziny przedpołudniowe w galerii handlowej było bardzo mało klientów,a w odwiedzonym przeze mnie sklepie byłam jedyną klientką.Wnętrze sklepu prezentowało się nienagannie,a eleganckie męskie ubrania zachęcały do zrobienia zakupów. Nie zrażając się więc brakiem reakcji pracownic na moją osobę podeszłam do wysokiego od sufitu do podłogi, od ściany do ściany regału z koszulami. Wybór kolorów i wzorów był ogromny więc uznałam,że na pewno znajdę tu idealną koszulę. Stałam około pięciu minut przed regałem jednak znalezienie samemu odpowiedniego rozmiaru,szczególnie, że do wielu koszul potrzebna jest drabinka, było zadaniem niełatwym. Rozejrzałam się więc po sklepie w poszukiwaniu fachowej pomocy, jednak panie sprzedawczynie zajmujące się bardzo fachowo nic nie robieniem nie zamierzały mi ułatwić wyboru koszuli. Gdy jedna zdawała się iść w moją stronę, chciałam zwrócić na siebie uwagę słowami "przepraszam..." ale nie zdążyłam zadać pytania gdyż pani zwinnie mnie ominęła i zniknęła gdzieś za wystawą... Po niemalże 10 minutach podeszła do mnie sprzedawczyni,pomyślałam lepiej późno niż wcale...Zapytałam o jedną z koszul, podałam rozmiar,a sprzedawczyni, sięgnęła ręką po tą którą ja już wcześniej sama zdołałam z półki wyciągnąć, oznajmiła, że jest jedynie o rozmiar większa niż rozmiar którego szukam i...poszła sobie. Z portfelem z którego zamierzałam wyłożyć niemałą kwotę na markową koszulę i krawat udałam się więc do sklepu konkurencyjnej firmy z nadzieją, że może tam znajdę pracowników którzy będą chcieli mi pomóc oraz będą chcieli coś sprzedać.