Opinia użytkownika: Beata_782
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Mam samochód ubezpieczony w PZU, ale PZU niestety o tym nie wie.... Ubezpieczenie skończyło mi się w maju i miałam ochotę skorzystać z oferty innego TU, ale niestety zapomniałam żeby w ostatnim dniu napisać rezygnację i dlatego znowu skorzystałam z oferty PZU. Nawet długo nie czekałam - sprawnie i szybko zawarłam umowę, zapłaciłam i mam wszystkie papiery dotyczące ubezpieczenia. Jakiś czas później (około 2 miesiące) przychodzi pismo, że mam naliczoną kwotę kary + obowiązkowe ubezpieczenie i mam niezwłocznie dokonać płatności i stawić się w PZU. Czym prędzej przejrzałam papiery, myśląc że może jest tam jakiś błąd i rzeczywiście coś jest nie tak. Na szczęście wszystko było OK - brak spóźnienia w ubezpieczeniu, data ważności maj 2012. Zabrałam papiery i udałam się do PZU, wystałam się w kolejce dość długo, aż w końcu pan obsługujący mnie skserował polisę, przeprosił za stracony czas i pomyłkę i FINITO. Ale nie do końca......... Za jakiś niedługi czas dzwoni telefon i pani wypytuje mnie czy jestem właścicielką takiego samochodu i czy wiem, że nie jest on ubezpieczony i jak najszybciej powinnam uiścić naliczoną mi kwotę kary. Wkurzyłam się na maxa - i odpowiedziałam pani, że wyjaśniałam tą sytuację osobiście w oddziale PZU w Kole i nie życzę sobie więcej takich telefonów, a jeśli mają bałagan w papierach to niech nie cierpi na tym klient, bo ja na pewno nim już nie będę. Zadowolona odetchnęłam ........ Dokładnie 21 października przyszło pismo z PZU : proszę o pilny kontakt w sprawie braku zawartej polisy OC. Nie byłam jeszcze, a na pewno nie mam zamiaru dzwonić. Zastanawiam się tylko jak będzie przebiegać to spotkanie, bo nie zostawię tej sytuacji bez odzewu.