Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Havana Club
Treść opinii: Uwielbiam knajpy znajdujące się pod mostem kolejowym we Wrocławiu. Niemal każdy z nich jest klimatyczny i zachęca klientów swoim wnętrzem. Jednym z nich jest bar Havana. Gdy w piątkowy wieczór wybraliśmy się tam na piwo lokal praktycznie świecił pustkami. Zajęliśmy więc wygodną kanapę przy oknie. Już po chwili podeszła do nas sympatyczna kelnerko-barmanka. Była to około 30 letnia kobieta z blond włosami. Poleciła nam piwo Zloty Bazant, na które się zdecydowaliśmy. Piwo kosztowało 7 zł, więc było stosunkowo niedrogie. Lokal jest bardzo przytulny. Jego plusem jest cicha muzyka, która nie przeszkadza w rozmowie z współbiesiadnikami. Kelnerka zaprosiła nas na karaoke, które miało odbyć się następnego dnia. Kiedy chcieliśmy opuścić lokal i zapłacić za piwo okazało się, że nikogo nie ma za barem. Szukaliśmy owej barmanki lecz nie było jej w lokalu. Dopiero jeden z mężczyzn zadzwonił po nią i okazało się że kobieta była w sąsiednim barze. Jak widać lokal bardzo luźny i swobodny również dla personelu.