Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: PSS Społem
Treść opinii: Czasem trafiam do tego sklepu, jednak nie jest to za często i to głównie dlatego, że ceny raczej tutaj nie przyciągają choć pracownice to bardo sympatyczne kobiety z dużym poczuciem humoru i przyjaznym nastawieniem do klienta, zwłaszcza kobieta do której inna pracownica zwracała się – Lucyna (niestety pracownice nie mają identyfikatorów), każda w fartuszku, włosy krótkie lub upięte Lubię chleb z tego sklepu, nie tylko ja, moi domownicy też, jednak nie należy on do najtańszych i w dodatku nie zawsze uda się piekarzom tak jak powinien. Dziś jednak zwyczajnie chleba brakło, obsługująca mnie Basia powiedziała, że czekają na dostawę z piekarni, inna pracownica powiedziała, ze zadzwoni i dowie się – co z dostawą i udała się gdzieś na zaplecze. Po chwili wróciła, oznajmiając z nadzieją w głosie, że za jakieś 10-15 minut ma kierowca przywieźć pieczywo. W międzyczasie zainteresowałam się wędlinami: szynka „z pieca” 29,70 zł/kg (bardzo dużo), pasztet drobiowy 8,20 zł/kg (do przyjęcia), kiełbasa zwyczajna prawie 14 zł/kg (bardzo dużo jak na ten rodzaj wędliny), śląska prawie 18 zł/kg (też nie mało). Na chleb się nie doczekałam więc uznałam, że udam się do piekarni, tam może będzie więcej szczęścia. Kupiłam trochę wędliny, prasę 1,99 zł/egzemplarz. W trakcie pobytu w sklepie dało się odczuć iście radosną, niczym nie zmąconą atmosferę, przepełnioną „dobrym duchem” mimo wczesnej godziny porannej. Klientów pięciu, sympatyczne rozmowy pracowników z każdym z nich w trakcie obsługi to dobra „wizytówka” sklepu. W sklepie też porządek, dostęp do artykułów swobodny, ceny widoczne, wszystko poukładane na półkach asortymentami. W pewnym momencie włączyła się chłodnia, której odgłos pracy nieco zakłócił „aurę” – prawdziwy agregat „hałasu” i dla pracowników i dla klientów – szefostwo firmy ma wielki MINUS za to. Pracownice to prawdziwe profesjonalistki, nie użalały się z tego powodu gdy jedna z klientek ze współczuciem odniosła się do tego stany hałasu, wręcz przeciwnie, przyznały że jest to uciążliwe, jednak umiały obrócić to w żart, nie wymyślając na szefa i cały „świat”.