Opinia użytkownika: SJamp
Dotycząca firmy: INTERSPORT
Treść opinii: Ponieważ jest już po sezonie, a wtedy, jak wiadomo, najłatwiej o dobre przeceny, postanowiłam znaleźć sobie jakiś przyzwoity kostium kąpielowy w sklepie sportowym "Intersport". Na wejściu uderzyło mnie, że wystrój sklepu oraz rzeczy się tam znajdujące były dosyć... ponure w kolorystyce. No nic, w końcu jesień się zbliża! Aby znaleźć kostium trzeba było udać się na kolejne piętro. Trzeba przyznać, że asortyment w sklepie jest niezły, a i cenowo coś czasem da się znaleźć. Mimo bogactwa produktów i dwóch zajętych pięter, miejscami sklep robi wrażenie ciasnego. Co do czystości to ciężko jest się połapać, na pewno wykładzina gdzieniegdzie nie jest już pierwszej świeżości, a o porozwalane rzeczy na stoiskach również nietrudno. Przy kostiumach kąpielowych była taki bałagan, że trudno było znaleźć coś nie tyle w rozmiarze, co raczej w komplecie! Do tego nie dało się nie zauważyć, że spora część kostiumów to było dokładnie to samo co znajdziemy w H&M'ie czy choćby New Yorkerze - jednak po cenach stosunkowo zaporowych względem cen panujących w w.w. sklepach. I tak, to co tutaj po przecenie kosztuje 40 zł, tam o połowę mniej. Obok stała sobie beztrosko grupa pracowników z obsługi, gadając i śmiejąc się jak najęta, ewidentnie olewających zarówno bajzel na stanowiskach jak i klientów szukających rozmaitych rzeczy. Po znalezieniu dwóch w miarę ciekawych kostiumów postanowiłam je przymierzyć. Przymierzalnia była tuz obok, ok, ale tak obskurna i rozwalona, że ciężko było ją zamknąć. Ławeczki nie ma. Obdarty materiał tu i ówdzie. Koszmarne światło i mini wieszaczki z których wszystko spadało. W tym miejscu uprzedzam tych, którzy chcieliby kupić jeden z tańszych kostiumów - tego się nie da nawet założyć! Ciekawostką z pewnością jest rozmowa, jaką prowadził klient z grupką pracowników, poszukujący czegoś ładnego i niedrogiego, a zarazem solidnego. Został on wyraźnie poinformowany, że bynajmniej, podobnego produktu, łączącego wszystkie te cechy, na pewno tu nie znajdzie. Zniechęcona, wzięłam kostium który jakoś wyglądał i przynajmniej nieźle leżał. Na dole, obok kasy, panowała już inna, jakby serdeczniejsza atmosfera. Pani nie spieszyła się zbytnio, jednak była miła i uprzejma. Chociaż lada nie należała do najbardziej zadbanych... Po zapłaceniu wyszłam stamtąd z poczuciem ulgi - mam już kostium i nie muszę tutaj wracać.