Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: PP nr 10 w Łomży
Treść opinii: PP NR 10 W ŁOMŻY – dawniej najlepsze Kompetencje i zachowanie personelu: Personel miły z pozoru tzw. słodka trucizna. Dzieci nie mogą wyjść na dwór między zajęciami a obiadem, ponieważ jest drugie śniadanie (np. wyschnięte mandarynki), a później brakuje czasu. Pani W. w grupie 3-latków jest super tylko przy rodzicach, później już nie, (Kto mi wytrze pupę?) Pani prowadząca zajęcia plastyczne, na co dzień ogranicza się do kolorowanek. Pomoce naukowe zalegają półki – niewykorzystane. Wszystkie nowości, dekoracje nawet papier ksero (limit 1 ryza na pół roku) – nauczyciele pokrywają z własnych środków (na co idą pieniądze z opłat na tzw. komitet rodzicielski?). Brakuje programów nauczania, – na czym bazują nauczyciele? Pani dyrektor dba tylko o dokumentację (przerośniętą), by kontrola była zadowolona. Dzieci odbiegające od tzw. normy są wręcz wypychane z przedszkola. Dlaczego nikt nie pomoże rodzicom i ich dzieciom? Słychać tylko, żeby zabrać dziecko, bo tutaj się nie nadaje? Oferta szeroka, szczególnie w dodatkowo płatnych zajęciach: angielski, rytmika, tańce…, wykłady w Jańskim (obowiązkowe dla najstarszej grupy) itp. Jadłospis wywieszony dla rodziców dalece mija się z tym prawdziwym. Wygląd ocenianego miejsca: Ogród zabaw nie był remontowany od wieków. Wnętrza na pozór przyjemne pod warunkiem, że nie zajrzy się do łazienek – niedziałające krany i zapach wybijającego szamba!!! A leżaczki dla maluchów? Zdezolowane i przesz… Brak miejsc w szatni, niejednokrotnie jeden przedział zajmują dwie osoby. Latem O.K. a co zimą? Jak zmieścić dwie kurtki ocieplane, dwie pary długich butów…?