Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: ESOTIQ
Treść opinii: Żona chce kupić biustonosz. I jeszcze ja mam jej w tym pomóc. Ech... Udaliśmy się więc do Galerii Zielone Wzgórze w Białymstoku przy ulicy Wrocławskiej gdzie zlokalizowano salon Esotiq. Wewnątrz jest duży wybór wszelakiej maści biustonoszy, fig, koszulek i innej bielizny. Towary są ładnie wyeksponowane, ceny... raczej nie najniższe. Po kilkunastu minutach szperania i przebierania poprosiliśmy pracownicę, aby nam pomogła. Młoda kobieta niestety sprawiała wrażenie, jakbyśmy byli natrętami w sklepie, a nie potencjalnymi klientami. Byś może nie byliśmy adekwatnie ubrani, uczesani czy uszminkowani... Niestety, mimo wiszących na ścianie certyfikatów, świadczących o rzekomym profesjonaliźmie pani sprawiała wrażenie zgoła odmienne. Nie starała się aktywnie pomóc, doradzić, tylko biernie zdejmowała z wieszaków to co żona sama wybrała. Nie zająknęła się słowem, że w salonie jest możliwość umówienia się na konsultacje z „brafitterką”. Na pytanie o nazwę modelu jednego z biustonoszy włączyło się pani światełko ostrzegawcze i na wszelki wypadek nie podała jego nazwy. Usłyszeliśmy: „On nie ma nazwy, dziś jest jutro go może nie być”. Nas też już nie będzie w tym salonie, ani dziś ani nigdy. Moją opinię potwierdza w Internecie niejaki „wujek”, który podsumował krótko, aczkolwiek dosadnie: „kpina z klienta”.