Opinia użytkownika: GZM
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Wracając do domu przechodziłam koło PoloMarketu przy targowisku na Mariankach. Jest to Mini PoloMarket. Miałam jeszcze kilka rzeczy do kupienia więc wstąpiłam. Przed wejściem na chodniku było kilka porozrzucanych paragonów. W środku jest dość ciasno ale przyjemnie . Podłoga w części ze słodyczami była w kilku miejscach brudna , było jednak sucho, nic nie było rozlane. Dalej podłoga była już czysta. Na sali było kilka młodych pracownic , były bardzo zajęte, szybko układały towar na półkach.Widać było że są zdenerwowane. Usłyszałam jak starsza pracownica karciła młodszą " Jak już inwentaryzacja zrobiona to myślisz że znowu można bałaganić?" Ale co? Jak co? Znowu makaron na podłodze leży! To tylko 3 kartony , jak tutaj ułożę to zaraz za makaron się wezmę" Jako klient nie lubię takich sytuacji, podobnie nie lubię kiedy pracownicy rozmawiają między sobą nie zwracając uwagi że klient czeka. Podeszłam do działu z wędlinami, były tam makrele i chciałam kupić kilka. W stoisku ekspedientka układała sery. Widziała ze stoję. Nie przerwała swojej pracy. Stoję dalej. Policzyłam w myśli do 20 i usłyszałam " Pani coś chce ?" Tak, makrele. Potem było już normalnie. Pozostałe produkty znalazłam już na półkach. Poszłam do kasy. Była czynna tylko jedna, a przede mną były 4 osoby. Za chwilę do drugiej kasy podeszła kasjerka i kolejka się rozproszyła.W kasie obsłużyła mnie sympatyczna blondynka oferując herbatniki w promocji. Nie skorzystałam . Kupiłam jednak torebkę foliową do zakupów.