Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Złoty Kurczak
Treść opinii: Chcąc wykorzystać ostatnie dni lata wraz z grupą znajomych wybraliśmy się nad jezioro Zagłębocze w województwie lubelskim. Byliśmy tam pierwszy raz dlatego szukając restauracji, w której moglibyśmy zjeść obiad, kierowaliśmy się liczbą klientów siedzących przy stolikach. W "Złotym Kurczaku" było dosyć sporo klientów, więc pomyśleliśmy że właśnie tam zjemy. Przed barem wywieszona była tablica z menu. Oprócz typowej kuchni domowej można było zjeść różnego rodzaju rybę, placki po węgiersku czy dania typu fast food. Obsługiwała nas dosyć sympatyczna, grubsza pracownica. Kiedy składaliśmy zamówienie okazało się, że większości dań z menu nie ma. Pracownica tłumaczyła się tym, że jest koniec sezonu. Moim zdaniem było to kiepskie wytłumaczenie i jeżeli lokal nie mógł sprostać swojemu menu powinien je zmodyfikować. W końcu zdecydowałam się na zestaw składający się z piersi kurczaka ze szpinakiem, frytek i zestawu surówek za 18,50. Na realizację zamówienia czekaliśmy około pół godziny, więc dosyć długo. Nasi znajomi otrzymali dania znacznie wcześniej i zanim my otrzymaliśmy,y swoje oni zdążyli już zjeść. Nasz wspólny obiad rozłożony był na raty. Kiedy w końcu kelnerka przyniosła nasze zamówienie okazało się, że moja pierś jest mikroskopijnych rozmiarów a do zestawu nie otrzymałam surówek. Surówki trafiły na talerz mojego chłopaka, który zamówił jedynie rybę z frytkami. Postanowiliśmy nie robić zamieszania i sami przerzuciliśmy surówki. Jak wyczytałam z tablicy znajdującej się przy lokalu, "Złoty Kurczak" został otwarty dzięki unijnym dotacjom. Moim zdaniem właściciel tego lokalu nieudolnie zaprzepaszcza otrzymane fundusze.