Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Baryłeczka
Treść opinii: Do sklepu monopolowego udałem się w nietypowej sprawie. Z potrzebą zakupu biletu komunikacji miejskiej. Bliskość przystanku tramwajowego powoduje, że bardzo wiele osób udaje się w to miejsce właśnie w takim celu. Poprosiłem zatem o jednorazowy bilet ulgowy. Sprzedawczyni bez słowa zaczęła go szukać w szufladzie by po chwili wyciągnąć bilet ulgowy, tzw. "szkolny", do którego uprawnień nie posiadam. Powiedziałem od razu, że proszę o bilet ulgowy "studencki". Po tym, sprzedawczyni spojrzała bardzo groźnie i opryskliwym, podniesionym głosem krzyknęła: - Trzeba było od razu mówić! Sam miałem ochotę wykrzyczeć kilka myśli, lecz pozostawiłem zachowanie bez komentarza. Rozumiem, że na sprzedaży biletów prowizja jest niewielka, ale klient oczekuje kompetentnej i miłej obsługi w każdym przypadku. O rodzaj biletu można zapytać, aby lepiej zorganizować swój czas. Poza niemiłą obsługą, zauważyłem, że lokal jest bardzo dobrze zaopatrzony, w różnorodny asortyment.