Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Yves Rocher
Treść opinii: Na początku wakacji dostałam w Yves Rocherze promocyjną książeczkę czekową. Za zrealizowanie 4 czeków miałam dostać szal. W lipcu zrealizowałam 3, brakowało mi 4, o którym szczerze mówiąc zapomniałam. Przypomniałam sobie o nim kilka dni temu i postanowiłam wykorzystać i odebrać nagrodę, szal byłby mi potrzebny w pracy. Weszłam do sklepiku. Zaważyłam, że wystrój sklepu zmienił się zupełnie, przedtem podłoga była biała, światło bardzo ostre, obecnie podłoga zmieniła się na szarą a światło jest o wiele bardziej rozproszone i przyjemne dla oka. Układ półek i położenie kasy też się zmieniło. Klientów w sklepie nie było żadnych. Z obsługi były dwie pracownice, jedna za kasą, druga stała z założonymi rękami w części sklepowej. Weszłam, stanęłam i zaczęłam się rozglądać. Żadna z pracownic na mój widok nie zareagowała ani się nie odezwała.Rozglądałam się w poszukiwaniu żeli pod prysznic, gdyż je zamierzałam kupić, ale w pierwszej chwili nie wiedziałam, gdzie teraz leżą. Za kasą leżała mała wystawka produktów niekosmetycznych, pomyślałam, że to gratisy lub tego rodzaju produkty, nie wiedziałam wśród nich szala. Podeszłam do pracownicy stojącej z założonymi rękami i zapytałam ja o szal. Pracownica była ubrana w białą bluzkę i bardzo ładny, zielony fartuszek z logo firmy. Powiedziała, że szali nie ma i dawno temu się skończyły. Zapytałam ją, czy nie wie, czy w jakiś innych sklepach w Krakowie są. Odpowiedziała, że nie wie, ale na pewno nie, bo już od dawna w dostawach ich nie ma. W takim razie uznałam, że ie ma sensu kupować produktów w tym momencie i wyszłam ze sklepu. Wychodząc pożegnałam się, żadna z pań mi nie odpowiedziała.