Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: Berlinek
Treść opinii: Ten sklep bardzo rzadko, okazyjnie odwiedzam. Należy on do „Społem” w Oławie a placówka znajduje się w Brzegu. Sklep lokalowo jest bardzo duży. Oferują tu szeroki asortyment artykułów spożywczo – przemysłowych. Wszystko jest poukładane na regałach asortymentami: przyprawy, pieczywo, kosmetyki, napoje, słodycze, artykuły mączne, warzywa, owoce, mrożonki, chemia gospodarcza, artykuły gospodarstwa domowego, wędliny, mięso, nabiał, konserwy, alkohole. Dla klientów dostępne są wózki i koszyczki sklepowe. Przejście między regałami swobodne, klienci mogą spokojnie zapoznać się z towarem i zdecydować o jego wyborze. Każdy towar oznaczony jest metką cenową z określeniem nazwy. Widoczne są też liczne promocje na metkach w kolorze żółtym. Przy niektórych artykułach informacja „artykuł z gazetki” co oznacza, że placówka wydaje też gazetkę reklamową, aczkolwiek nigdzie jej nie widziałam i też przyznam nie zapytałam o nią bo i tak sporadycznie jestem klientem tego sklepu jako osoba zamiejscowa. Bardzo przystępna była cena ciastek tortowych „Śnieżynki” 2,29 zł/szt., które kupiłam, ponadto małe, półkruche ciasteczka „mini rogalik” 17,99 zł/kg, oblane czekoladą jednostronnie, wyglądały apetycznie i jak się później okazało smakowały tak jak wyglądały, na ),27 kg weszła całkiem spora ich ilość. Zauważyłam bardzo dostępne, niewygórowane ceny pieczywa własnego wypieku, m.in. chleb zwykły o wadze 0,6 kg za 1,79 zł (cena godna uwagi i zakupu). W sklepie porządek, przestronność i jasno. Pracownicy w gustownych fartuszkach w kolorach zieleni z fantazyjnymi wykończeniami, na głowach czepki pod kolor fartuszków – całość bardzo miła dla oka. Każdy pracownik obsługi, same kobiety, wyglądały schludnie, zadbane, włosy krótkie lub upięte aby nie przeszkadzały, każda uśmiechnięta, miła, sympatyczna. Jedyny mężczyzna to ochrona sklepu, spacerujący w stosownym odzieniu i mający „oko” na całość. Jedno stanowisko kasowe dostępne cały czas, gdy jednak pojawiła się przy nim kolejka 3 osób, natychmiast inna pracownica zaprosiła do kasy obok. Kasjerka, która mnie obsługiwała zapytała, ku mojemu zdziwieniu: czy chcę zapłacić w euro, bo taką możliwość ma moja karta. Trochę mnie zdziwiło, ale z drugiej strony nie powinno. Kompetentny pracownik ma obowiązek zapytać, klient ma prawo zdecydować.