Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Vasco
Treść opinii: Śmierdzący, odpychający dworzec Centralny i przyległe do niego korytarze w których zlokalizowane są różnorakiej branży sklepy, sklepiki bary i inne dobra śpieszącemu podróżnemu bądź tak jak to jest w moim przypadku osobie która chcąc pokonać skrzyżowanie alej Jerozolimskich i Ulicy Chałubińskiego , przedostać się na przystanek, chciał nie chciał musi do podziemi zejść. Moją uwagę zwraca zlokalizowany tu sklep obuwniczo galanteryjny Vasco vis-à-vis schodów prowadzących na przystanek tramwajowy w kierunku Mokotowa. Duży, czytelny szyld przyciąga wzrok. Otwarte na oścież drzwi zapraszają do wejścia. Oferta wyeksponowana na półkach pod którymi są kartony nie konicznie jak się okazuje z modelami na wystawie. Te są oznaczone małą naklejką cenową. Ceny w przewadze 69,90 PLN ale są pary i tańsze i droższe. Dominują klapki japonki, baleriny ale i sandałki na większe okazje wysadzane kryształkami. W głębi niski podest również służący za miejsce do zaprezentowania oferty.Za nim ściana i półki. Tu zgromadzono wszystko co jest do zaoferowania w rozmiarze 41, co potwierdza zapytana Pani sprzedawczyni. Kalosze, klapki i galanteria…. Towar nie pogrupowany, przemieszany choć wizualnie modele ok. Nie zniszczone, czyste. Fasony co niektóre oryginalne i ciekawe w formie. Oferta jednak wydaje się być wystawiona bez ładu i składu i spójnej koncepcji jak ją zaprezentować. Głośna muzyka która nam towarzyszy nie zagłusza rozmowy dwóch pań tam dziś pracujących o zdradach i wioskach damsko męskich. Dialog ten jest prowadzony otwarcie jak by zapomniano że praca to jednak nie miejsce na prywatne pogaduszki i życiowe rozważania. Byłam zobaczyłam ale do końca przekonana nie jestem. Ceny zdają się być mimo wszystko nie adekwatnie wysokie w stosunku do jakości, personel no cóż z minimalnym zaangażowaniem raczej typu inkasenta i strażnika niż sprzedawcy w pełni słowa tego znaczeniu. Plus długie godziny otwarcia ,możliwość płatności kartą. I uwaga .Zamknięty jest od 14.00 14.30 (przerwa). To przeczytamy na drzwiach. Naklejka sugerująca akceptację kart płatniczych jest nie przy framudze a na szybie kolejnego panelu odgradzającego sklep od korytarza przejścia. Mam mieszane odczucia co do tego sklepu. Potęguje to jeszcze bardziej samo miejsce i okolica.