Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PLUS
Treść opinii: Dnia 26 maja udałem się do salonu, „Plusa”, w Katowicach w centum handlowy „Silesia”- celem wypowiedzenia umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Wnętrze salonu było zadbane, a telefony estetycznie wyeksponowane. W salonie znajdowały się, dwa stanowiska obsługi, oba stanowiska były zajęte więc postanowiłem poczekać. Po chwili nadeszła kolej na moją obsługę, doradca zaprosił mnie do biurka, grzecznie i mile zostałem powitany. Gdy wytłumaczyłem pracownikowi w jakim celu tu przybyłem, zaczął przekonywać mnie z wszystkich sił, abym nie wypowiadał umowy, a skorzystał z promocji która jest w chwili obecnej nie do odrzucenia. Ja oczywiście z tej sugestii nie skorzystałem. Kiedy doradca zauważył, że pozostaję cały czas przy swojej decyzji , postanowił przeprowadzić zemną ankietę, która dotyczyła, oferty nowego telefonu. W połowie ankiety, zwróciłem uwagę pracownikowi, że nie potrafi uszanować mojej decyzji, ponieważ pytania dotyczyły rozeznania moich potrzeb, w kwestii takiej jak bym był klientem, który chce skorzystać z usług świadczonych przez firmę, „Plus”. Lecz wyraziłem już zgodę, aby dokończył temat tej ankiety. Pracownik zweryfikował ankietę i stwierdził, że jednak potrzebuję telefonu lecz na innych warunkach i zaczął przedstawiać inną ofertę. Obok mnie znajdowało się drugie stanowisko, gdzie obsługiwany był Klient biznesowy, wnioskuję po tym bo słyszałem cały tok rozmowy. Rozmowa dotyczyła, zażalenia, rozgoryczenia, że został przez doradcę z tego salonu, źle poinformowany i oszukany, co wiąże się też z tym , że żąda wypowiedzenia umowy . Pracownica zaczęła wydzwaniać i informować tego Klienta o wszystkich informacjach jakie uzyskała w trakcie toku rozmowy z operatorem przez telefon. Klient upierał się przy swojej decyzji i powiedział, że nie wyjdzie z tego salonu dopóty, kiedy sprawa nie zostanie pozytywnie wyjaśniona. Doradca, który mnie obsługiwał, wyraźnie widział jak przysłuchuję się tej sprawie i odwrotnie, Klient biznesowy słyszał rozmowę , że jestem w podobnej sytuacji. Kiedy pracownik zrozumiał, że nie ma ze mną szans wydrukował w trzech egzemplarzach wypowiedzenie umowy i prosił o podpis. Kiedy otrzymałem pismo , pracownik wstał i powiedział głośno „bardzo dobrą ofertę Pan sobie wybrał”, na to spojrzałem na doradcę i przemilczałem. Stwierdzam, że ta ankieta była dobrą grą przed tym Klientem biznesowym, aby go zatrzymać i nie miał takich samych wniosków jak ja , że obsługa natarczywa i nie kompetentna, a te słowa że wybrałem dobrą ofertę, które tak głośno zostały wypowiedziane, były dla zmylenia przeciwnika.