Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Bergson
Treść opinii: W zeszłym roku kupiliśmy dla męża sandały w sklepie Bergson w M1. Ładnie mu przez rok służyły, były wygodne i był z nich zadowolony. Nagle jednak pękła w nich zelówka. Ponieważ nie były tanie i zostały kupione w było nie było nie najgorszym sklepie postanowiliśmy je reklamować. Znalazłam paragon, spakowaliśmy buty i przejeżdżając w pobliżu weszliśmy złożyć reklamację. Paragon nieco już spłowiał, chociaż był przechowywany w ciemnym miejscu, ale nazwę sklepu, datę i kwotę dało się odczytać bez problemu. W sklepie trafiliśmy na młodego mężczyznę z bródką. Wyjaśniliśmy w czym problem. Pracownik obejrzał paragon, powiedział, że nie da się przeczytać jaki towar kupowaliśmy więc nic nie będzie z naszej reklamacji. Powiedział to w bardzo nieprzyjemny, drwiący sposób. Na jakieś próby porozumienia się reagował tak samo, nieczytelny paragon, nic z reklamacji. Po powrocie do domu sprawdziłam, ze paragon wcale nie jest konieczny do reklamacji, wystarczy jakieś inne potwierdzenie (na przykład z karty) lub nawet oświadczenie klienta. Czy sprzedawca nawet nie zna praw przysługujących klientowi. Skoro w sklepie nie potrafią respektować praw klienta, to nie zamierzam więcej tu zaglądać.