Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Mateusz_543

Dotycząca firmy: Alior Bank

Treść opinii: Jestem klientem Alior Banku. Razem z żoną mamy w nim wspólne konto. W przeciągu ostatniego pół roku zostałem dwa razy potraktowany przez bank bardzo nie profesjonalnie. Pierwszy przypadek, który chcę opisać to moment, kiedy postanowiłem skonsolidować kredyt hipoteczny z gotówkowym jaki już a Aliorze posiadałem. Nie będę rozpisywał się o warunkach umowy, bo oferta mi pasowała, zaakceptowałem ją i do tej części nie mam zastrzeżeń. Chciałem natomiast napisać klika słów o jakości obsługi. Przy konsolidacji powiedziano mi, że po zakończeniu całej operacji w przeciągu dwóch tygodni otrzymam zwrot ubezpieczenia, które musiałem zapłacić przy otrzymaniu kredytu gotówkowego. Dwa tygodnie minęły, a pieniędzy jak nie było tak nie było. Próbowałem więc skontaktować się z Panią, która całą operację ze strony banku nadzorowała. I tak jak w momencie przed podpisaniem umowy kontakt był bardzo łatwy, tak w sprawie zwrotu ubezpieczenia okazał się prawie niemożliwy. Pani nie odpierała telefonu i bardzo rzadko odpisywała na SMS-y, zapewniając w nich, że pieniądze zostaną przelane dzisiaj najpóźniej jutro. Nic takiego się nie działo i dopiero po upływie miesiąca gdy w kolejnym SMS-ie zagroziłem, że jeśli nie dostanę swoich pieniędzy do końca dnia postaram się o spotkanie z jej szefem pieniądze z ubezpieczenia wpłynęły na moje konto. Minęło kilka miesięcy. Pewnego dnia dostałem telefon z Aliora z propozycją przesyłania do nich swojego wynagrodzenia. W tym przypadku mógłbym dostać kartę kredytową albo dostać limit odnawialny do konta. Postanowiłem przystać na propozycję, ale że na swoim dotychczasowym koncie miałem już limit, poprosiłem o przeniesienie go do mojego konta w Alior Banku. Zaproszono mnie do oddziału, dano mi do wypełnienia formularze i zapewniono, że cała procedura potrwa do kilku dni. Po kilku dniach otrzymałem telefon z banku z informacją, że właśnie zorientowali się, że konto jest wspólne i że muszę wypełnić inny formularz a podobny formularz musi wypełnić również moja żona. Zjawiliśmy się w oddziale, wypełniliśmy dokumenty i zapewniono nas, ze cały proces potrwa do kliku dni. Minęły dwa tygodnie, a my nie dostaliśmy żadnej informacji. Zadzwoniłem do banku i dowiedziałem się, że z powodu kredytu jaki posiadam musieli oddać sprawę pod rozwagę w centrali i że potrwa to kolejne dwa tygodnie (chodziło o limit w wysokości 1700 PLN). Przed upływem terminu bank zadzwonił z informacją, że nasze dokumenty gdzieś się zawieruszyły i że jesteśmy proszeni o podejście do oddziału by je na nowo wypełnić oraz z zapewnieniem, że od tego momentu załatwienie sprawy zajmie już tylko kilka dni. Odmówiłem i poinformowałem bank, że rezygnuję z oferty. Tego samego dnia zadzwonił do mnie dyrektor oddziału, ale jedyne co zaproponował w ramach to przywiezienie dokumentów pod dowolnie wybrane przez nas miejsce. Odmówiłem ponownie.