Opinia użytkownika: DORA_1
Dotycząca firmy: INKA
Treść opinii: Spotkałam dawno nie widzianą koleżankę więc postanowiłyśmy usiąść pod parasolem na zewnątrz tej kawiarni, usytuowanej w samym centrum miasta. Gorąca letnia pogoda pozwalała na ulokowanie się w tym miejscu. Weszłyśmy do środka aby coś sobie zamówić, wewnątrz przyjemny chłód, stoliki ustawione wzdłuż ścian, swobodne przejście przez środek, porządek, oświetlenie wystarczające, duże okna na frontowej ścianie ozdobione firaną. Podeszłyśmy do wysokiego baru, przywitała nas miła, sympatyczna dziewczyna w stroju ,można uznać, kawiarnianym (cokolwiek to znaczy), zamówiłyśmy kawę, po lampce czerwonego wina i po porcji lodów, rachunek prawie 60 zł – to i dużo i mało, zależy jak na to spojrzeć. Zapytałam: za ile zgłosić się po zamówienie, bo usiądziemy na zewnątrz?; proszę sobie usiąść, ja przyniosę do stolika – odpowiedziała z uśmiechem pracownica. I faktycznie, po chwili ( jakieś 3-4 minuty, poczucie czasu zanika gdy się rozmawia) miałyśmy na stole nasze zamówienie a obsługująca nas dziewczyna powiedziała: proszę zostawić naczynia na stole, ja sprzątnę gdy panie odejdą. Rozmawiałyśmy dość długo, w pewnym momencie pojawiła się pracownica ponownie i zapytała czy życzymy sobie coś jeszcze zamówić ale podziękowałyśmy, zabrała naczynia po lodach i kawie i oddaliła się. Dopiłyśmy wino i tez poszłyśmy. Ostatnio gdy tu byłam, doświadczyłam niezbyt sympatycznej obsługi, dziś jednak wrażenia zgoła odwrotne.