Opinia użytkownika: Monika_1741
Dotycząca firmy: Leroy Merlin
Treść opinii: Dziś rano wybrałam się do jednego ze sklepów sieci Leroy Merlin. W sklepie panowała gorąca atmosfera ponieważ było bardzo wielu klientów. Mimo to w sali sprzedaży i przy stanowiskach pracowników, które mijałam panował ład i porządek. Udałam się spokojnie w stronę działu z artykułami drewnianymi, które były celem mojej wizyty. Po drodze oglądałam towary wystawione na frontach regałów, nawet dwukrotnie pracownicy zaoferowali mi pomoc. Wszystko toczyło się bardzo miło i sympatycznie, niestety tylko do czasu. W końcu znalazłam listwy do podłóg drewnianych (ich właśnie szukałam). Kilka kroków ode mnie stał pracownik i jadł paliszk (średniego wzrostu, na głowie miał, kas, koszulkę firmową, podwinięte spodnie i czarną plamę na przednim zębie)i, niestety nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Jestem osobą samodzielną więc wybrałam listwy sama. Był to dąb rustykalny w cenie 8,90zł za 1szt, wzięłam ich 5. Potem dokupiłam impregnat do drewna i udałam się do kasy. Ogromne było moje zdziwienie kiedy za same listwy zapłaciłam 79, 95zł, od razu wyłapałam ten błąd(wychodziło 15,95 za sztukę). Kasjerka (szczupła blondynka, falowane włosy do ramion, trudno ocenić wzrost ponieważ siedziała, nosiła okulary) uprzejmie poprosiła bym chwilkę zaczekała, a ona w tym czasie zadzwoni na ten dział i dowie się o co chodzi. Pracownik z którym rozmawiała był bardzo nieuprzejmy nawet dla niej, słyszałam jak krzyczy do telefonu - w końcu jednak sprawdził i powiedział że tak wchodzi w system i tak ma być. Grzecznie więc wróciłam do regału i pokazałam panu (był to ten sam pan który wcześniej jadł paluszki)cenówkę w listwie na której winiała cena i numer przypisany do mojej listwy. Nieuprzejmy pracownik (nie dostrzegałm plakietki z imieniem) powiedział że to nie ma znaczenia i i tak kosztuje 15,95. Poprosiłam więc kierownika danego działu, ponieważ znam prawo marketingowe i konsumenckie z których wynika że mam prawo towar kupić po takiej cenie jaka widnieje na pólce. Niestety kierownik miał zajęty nr, przynajmniej tak powiedział mi pracownik. Byłam z dzieckiem więc postanowiłam nie kłucić się i wyszłam. Następnym razem dwa razy zastanowię się zanim pójdę tam na zakupy, jestem bardzo zawiedzionapoziomem obsługi i kultury tego pracownika, w przeciwieństwie do kasjerki która była uprzejma.