Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tor saneczkowy w Karpaczu
Treść opinii: Przechadzając się po Karpaczu postanowiłam przejechać się torem saneczkowym, a że kolejki o dziwo nie było, to postanowiłam skorzystać od razu. Kupiłam bilet dla siebie i dla siostry. Kasjer wydał mi jeden kartonik uprawniający do przejazdu o wartości 7 zł, mimo iż zapłaciłam za dwa. Zapytałam więc czy aby na pewno mamy przejechać obydwie na tym jednym bilecie, odpowiedział mi z oburzeniem, że "oczywiście!" Podeszłyśmy więc do bramki, przyłożyłam bilet raz i przepuściłam siostrę, po czym przyłożyłam bilet drugi raz i niestety mnie bramka już nie przepuściła. Zwróciłam się do pana z obsługi stojącego przy bramce i powiedziałam mu ze zapłaciłam za dwa bilety, a bramka nie chce mnie przepuścić. Spojrzał na bilet i stwierdził, że to jest przejazd dla jednej osoby. Zdenerwowałam się, bo przecież płaciłam za dwa i dopytywałam dlaczego dostałam jeden, a kasjer zapewniał mnie, ze tak przecież ma być, a rachunku nie dostałam. Pan z obsługi stwierdził, że "najwidoczniej kolega się pomylił" i przepuścił mnie inną bramką. Nie chcę nic sugerować, ale podejrzewam, że było to celowe zagranie, by nie wbijać wszystkich biletów na kasę. Sam przejazd bezproblemowy, całkiem miła rozrywka szczególnie przy ładnej pogodzie.