Opinia użytkownika: Astrum
Dotycząca firmy: Cinema City
Treść opinii: Do kina poszliśmy z mężem obejrzeć jakiś film. Kino znajduje się w centrum handlowym Bonarka, na piętrze. Przed wejściem do kina stała lada, za którą siedziało dwoje pracowników, mężczyzna i kobieta, obydwoje młodzi. Mężczyzna jeszcze wyglądał na zaangażowanego w pracę, kobieta nudziła się wyraźnie, siedziała w pozie nazywanej barową, przewracała oczami. Nad ich głowami znajdował się baner z wyświetlonymi godzinami najbliższych seansów. Przed nimi znajdowała się dość duża pusta przestrzeń, nad podłogą zawieszone były ekrany wyświetlające reklamy filmów, w podłogę były zmontowane małe elementy odbijające światło i szło się po gwiazdach. Nawet ładne. Wszystko było czyste. Stały też stojaki z karteczkami reklamującymi poszczególne filmy. Podeszliśmy do kasy. Do kas prowadziły alejki utworzone przez płotki, także trzeba było błądzić w labiryncie. Obsługiwała nas kobieta. Obsługa sprawna i szybka, pracownica uprzejma, używała zwrotów grzecznościowych. Z zakupionym biletem poszliśmy w stronę sal kinowych. Przechodziło się przez dużą, ciemną salę, koło bardzo rozbudowanej strefy z popcornem i słodyczami. Doszliśmy do pani wpuszczającej na sale kinowe. Pracownica sprawdziła nasze bilety, powiedziała, że mamy się udać na salę Raiffeisen Bank - 1. Zauważyłam, że inne sale też są nazywane nazwami firm - litości. Weszliśmy na salę małym ciemnym korytarzykiem. Na ekranie było wyświetlane logo Raiffeisena. Siedzenia były miękkie i wygodne, ale pokryte bardzo nieprzyjemnym w dotyku syntetycznym materiałem. Film był poprzedzony reklamami w rozsądnej ilości. Obraz był dobrze widoczny, dźwięk prawidłowo słyszalny. Po seansie wychodziliśmy z sali bardzo krętymi korytarzami, schodkami, przeszliśmy kilkanaście różnych drzwi, aby wreszcie wyjść z powrotem do centrum handlowego. Droga była bardzo dobrze oznaczona, co kawałek znajdowała się informacja, że do centrum handlowego w tą stronę. Cena biletu wynosiła 20 złotych.