Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik

Dotycząca firmy: PLUS

Treść opinii: Do salonu Plusa w Galerii Copernicus udałam się, gdyż mój narzeczony poprosił mnie, abym zakupiła mu starter na kartę. Mam swojego doradcę, ale tutaj było mi po drodze. Salon dość przestronny, dwa stanowiska przy kórych obsługiwani są klienci. W salonie obecna jedna pani, druga kręciła się na zapleczu. Drzwi na zaplecze były otwarte. W salonie dość czysto, ale widziałm trochę kurzu. Pani obsługiwała innego klienta, więc musiałam trochę poczekać. Gdy skończyła obsługę, nie przywitała się ze mną, ani werbalnie, ani wzrokiem. Sama podeszłam i zapytałam o obecne promocje na kartę. Pani wręczyła mi ulotkę, mówiąc, że wszystko w niej jasno i wyraźnie jest napisane. Zaczęłam pytać o startery z numerem. Tu pani pokazała mi dostępne kwoty. Zdecydowałam się na starter za 25zł. Niestety dopiero za moją prośbą mogłam wybrać numer. Poprosiłam również o doładowanie i zapytałam czy z tytułu większego doładowania uzyskam jakieś dodatkowe profity. Pani poradziła, abym zakupiła starter za 100zł, gdyż przy takim doładowaniu uzyskam aż 30zł dodatkowo do wykorzystania gratis. Z racji dużej promocji zakupiłam doładowanie. Problem pojawił się przy płatności kartą. Terminal nie chciał działać. Musiałam iść po gotówkę do bankomatu i wrócić, aby zapłacić. Po powrocie jeszcze raz spytałam o usługi. Pani pobieżnie mi je wytłumaczyła, gdzie ja niczegoo nie zrozumiałam. Poprosiłam o regulamin usług. Pani powiedziła, że może mi go wydrukować, natomiast jest on także dostępny na stronie internetowej operatora oraz że w każdej chwili w domu mogę go sobie przeczytać. Powiedziałam, że chcę, aby wydrukowała, bo dla mnie to, co na papierze to pewne. Regulamin mi wydrukowano, jednakże pani dodała, że nic oprócz tego, co w ulotce, to w nim nie znajdę. Wyszłam zmieszana, ale cieszyłam się, że otrzymam po doładowaniu 30zł gratis. Moja radość dość szybko minęła w domu. Uruchomiłam starter i zrobiłam doładowanie, okazało się, że gratis był, ale nie w postaci 30zł, a tylko 15zł. I teraz nie wiem, czy pani mnie obsługująca nie była doinformowana o ofercie sieci, dla której pracuje, czy też okłamała mnie, będąc w pełni tego świadomą. No cóż, najwidoczniej klienci "na kartę" są gorzej obsługiwani od klientów "abonamentowych".