Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: MTS STYLE
Treść opinii: Do sklepu MTS Style trafiłam w CH "Bielawy" w Toruniu. Generalnie znam tę sieć sklepów. Jestem ich klientem. Firma posiada szeroką gamę produktów związanych z domem, a mianowicie garnki, patelnie, noże, sztućce, kubły na śmieci, itd. Praktycznie wszystko, co związane z kuchnią i metalem. Do stoiska zajrzałam, bo ostatnio wpadłam na pomysł, że przydałaby mi się taca metalowa. Po prostu, gdy mam gości, ładniej jest podać kawę czy też herbatę zanosząc wszystko na tacy, a nie dźwigając kolejno filiżanki w obawie przed wylaniem. Sklep mało przestronny, mało w nim miejsca, ale za to szeroki asortyment. Co do cen, no cóż bardzo wygórowane, naprawdę bardzo. Można powiedzieć: "rozbój w biały dzień". W sklepie czysto, towary ciekawie poukładane, wszystkie się świecą, brak znaku śladów palców na towarach ze stali czy chromie. Co jest dla mnie dużym plusem, gdyż nie lubię kupować rzeczy przez wszystkich dotykanych. W sklepie była tylko jedna pani. Wygląd mógłby budzić zastrzeżenia. Generalnie ubrana w dość krótką spódniczkę, miała mocny makijaż i długie paznokcie. Jak dla mnie, to strój bardziej na wieczorne wyjście niż do pracy. Gdy weszłam i oglądałam towary pani w ogóle jakby mnie nie zauważyła. Zero kontaktu wzrokowwego, ani powitania werbalnego. Po kilku minutach oglądania sama postanowiłam, że zapytam o to, co mnie interesuje. Gdy spytałam o tace, pani stwierdziła, że są te, co widzę w takich cenach. Pytałam o radę, podpowiedź, co warto zakupić, a nie otrzymałam żadnego zainteresowania. Pani sprawiała wrażenie jakby była w sklepie tylko po to, aby wysiedzieć swoje godziny i iść do domu. Zupełnie mi nie pomogła w wyborze. Do tego ceny tac. Najtańsza z trzech dostępnych kosztowała ponad 150zł. Wiem, że za jakość i dobrą firmę trzeba płacić, ale taka sama w innym sklepie internetowym, co prawda, kosztuje praktycznie połowę mniej. Gdy wychodziłam pani nie zareagowała. Nie usłyszałam "Do widzenia". Trudno. Najwidoczniej tej pani nie zależy na klientach. Tym samym nic nie kupiłam.