Opinia użytkownika: Mycha_4
Dotycząca firmy: Dwór Tęczyńskich
Treść opinii: Wiele czasu minęło od kiedy po raz ostatni jedliśmy poza domem. Wczoraj postanowiliśmy zjeść niedzielny obiad w jakimś nowym miejscu. Napis informujący o tym, że powstała restauracja zauważyliśmy jadąc kilka dni temu do Lublina. Niestety poszukiwania w internecie nie przyniosły żadnych rezultatów. Postanowiliśmy zaryzykować. Jadąc trasą na Lublin już z daleka widzieliśmy, że jednak wzrok nas nie mylił, że restauracja jest i że jest otwarta, ponieważ przy ulicy stał kucharz z drogowskazem, mający na celu zwrócenie uwagi. Śmiesznie, ten tym reklamy spotkałam u nas po raz pierwszy. Restauracja w Starej kamienicy, podążając za nazwą pewnie w starym dworku, obrośniętym winoroślą, niestety marnie wyglądającym, strasznie zaniedbanym i obdrapanym. Ale tak naprawdę, może to jest właśnie urok? Może tak lepiej? Na miejscu byliśmy jedynymi gośćmi. Menu raczej tradycyjne, bez większych wzlotów. Dania tradycyjne, ceny niewysokie, ale też nie szczególnie niskie, by ze względu na cenę decydować o wyborze tego lokalu. Wystrój – powiem szczerze nie urzekł mnie zupełnie. Czysto, ale zupełnie nieekskluzywnie. I teraz obiad – muszę przyznać, że bardzo smaczny i na pewno przygotowywany na świeżo od ręki. I jeszcze pani kelnerka, śliczna i bardzo sympatyczna dziewczyna. Ale nic mnie nie urzekło w tym miejscu. Zjeść za te pieniądze można też całkiem dobrze jeszcze w kilku miejscach. Otoczenie, wystrój dość mierne. Zachęcam bo na początku zawsze jest trudno, ale zastanawiam się, ilu klientów wróci po raz drugi. W każdym razie my się założyliśmy o obiad. Za rok w tym miejscu, czy przetrwa czy nie. Bo ewidentnie braku tego czegoś, wyróżnika, charakteru, czegoś. Kolejna restauracja przy drodze, której nawet dobrze nie widać.