Opinia użytkownika: Karolina_962
Dotycząca firmy: Room 55
Treść opinii: Piątkowy wieczór, idziemy z koleżanką na plotki do miasta. Jesteśmy zbyt cienko ubrane by usiąść na dworze, w jednym z ogródków, decydujemy się więc na wejście do środka do Room 55. Jest czysto, ładnie i pusto, wybieramy najdogodniejszy naszym zdaniem stolik pod oknem. Kelnerka szybko podchodzi i podaje karty. Właściwie nie zaglądamy do nich, bo wiemy co chcemy – mrożoną kawę, jeśli jest z bitą śmietaną itp. Kelnerka zachwala napój, więc decydujemy się go zamówić. Otrzymujemy go dość szybko, jest niezły w smaku, aczkolwiek moim zdaniem zbyt mało zimny. Potem decydujemy się na piwo z sokiem, dostajemy je nieco zbyt słodkie, ale przynajmniej naprawdę zimne. Miło się rozmawia, jest fajna muzyka. Nadchodzi czas na zamówienie następnej kolejki, poza tym coś byśmy zjadły, ale kelnerka nie podchodzi. Widać ją jak krąży między barem, a ogródkiem, w naszą stronę jednak nawet nie spogląda. Siedziałyśmy tak długo bez niczego do picia, że w końcu uznałyśmy, że lepiej już pójdziemy. No ale trzeba uregulować rachunek, a kelnerki dalej nie ma. Pracownica siedzi przy barze i rozmawia z koleżanką. W końcu wstajemy, decydujemy się zostawić pieniądze na stoliku. Kelnerka zauważa, że wstałyśmy, ale nie spieszy się w naszą stronę, najpierw dokańcza rozmowę. Na miejscu właściciela lokalu nie byłabym zadowolona z takiej kelnerki, bo mogła na nas zarobić znacznie więcej, gdyby wykazała większe zainteresowanie.