Opinia użytkownika: Magika
Dotycząca firmy: Carrefour Express
Treść opinii: Jest to najbliższy sklep kolo mojego miejsca zamieszkania gdzie generalnie chodzę po mrożonki i drobiazgu. Tym razem weszłam i mijając stoisko z warzywami u owocami na półce przy bakaliach zauważyłam płatki migdałowe równo ustawione w pudełku nad ceną 0,99 zł a ze były tzw mark własnej cena wydała mi się bardzo prawdopodobna. Przeszłam po sklepie do koszyka wrzuciłam do co jeszcze potzrebowałam i skierowałam się do kasy. Po skasowaniu zapłaciłam, odebrałam paragon i odeszłam na bok aby sprawdzić paragon, ale było moje zdziwienie gdy owe płatki migdałowe na paragonie kosztowały ponad 3, 7 zł. Nie pierwszy raz w tym sklepie cena jest niezgodna z tym co na półce, wiec już wiem gdzie iść. Podeszłam do stoiska monopolowego gdzie jest też pkt obsługi klienta w sumie który według mnie powinien nazywać się pkt obsługi intruza bo tak tutaj przeważnie traktuje się klienta. W pkt panował niesamowity bałagan, poprzewracane segregatory itp. pani po z monopolowego podeszła do mnie nawet szybko czekałam tylko 5 minut co na warunki tego sklepu jest super błyskawicznie. Pokazałam paragon , płatki i powiedziałam o co mu chodzi. Pni wzięła paragon i poszła do regału ja postawiłam torbę z mrożonkami na podłodze i powoli zaczynałam żałować interwencji. Pani wróciła i wydało mi do słownie od niechcenia komendzie proszę ze mną. Wyraziłam wątpliwość bo w końcu miałam zakupy. Pani dosłownie nakazał mi je bardzo zniesmaczona, ze cokolwiek jeszcze się odzywam zostawić. Poszłam wiec za Pania podeszłam z nią na koniec stoiska z warzywami i owocami i zdębiałam bo usłyszałam : No jak Pani widziała inna cenę no tutaj jest ta z paragonu". Spojrzałam i co gorsza śmiałam się odezwać, ale ja wzięłam to z półki i tam była inna cena. No niby skąd? Podeszłam do bakalii i zaczęłam tak lekko niepewnie patrzeć po cenach. If znalazłam!! HURRA. Pokazałam Pani na co pani cene leko zagięta wyciągnęła i an części niedostępnej wcześniej pokazał mi drobnym druczkiem, ze cena dotyczy maku. Zrobiłam wielkie oczy u mówię pani, ze teraz to widać czego dotyczy wcześniej była tylko cena pod pudełkiem z płatkami i nie było nazwy towaru. Podreptałyśmy z powrotem, sukces bo Pani wróciła mi pieniądze za te płatki - płatki zabrała paragon też. A ja zaczęłam się zastanawiać czy od tej pory własny czytnik powinnam mieć na zakupy czy chodzić z jasnowidzem?