Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Sphinx
Treść opinii: Kilka tygodni temu jadłem we Sphinx, zapłaciłem kartą. Razem z paragonem otrzymałem kupon rabatowy na 20 zł do wykorzystania przy następnej wizycie. Przy kolejnej wizycie przed zamówieniem oddałem kupon kelnerowi. Przyjął go bez słowa komentarza. Po zjedzeniu poprosiłem o rachunek, który (po odliczonym rabacie 20 zł) wyniósł 54,60 zł. Chciałem zapłacić gotówką. Kelner od razu zrobił się bardzo niemiły. Stwierdził, że jak chciałem skorzystać z promocji, to teraz muszę płacić kartą i zaczął mnie pouczać, że jak nie wiem o co chodzi w promocji, to powinien pytać kelnera. Niestety nie mieliśmy przy sobie karty, więc nie mogliśmy zapłacić w ten sposób. Początkowo starałem się wytłumaczyć kelnerowi, że się myli. Kelner nie chciał mnie słuchać i twierdził, że Regulamin promocji stanowi inaczej i muszę płacić kartą. Poprosiłem o pokazanie mi tego regulaminu. Kelner zaśmiał się i powiedział, żebym sobie sprawdził w Internecie. Zdziwiłem się, że restauracja nie ma wydrukowanego egzemplarza na miejscu. Próbowałem jeszcze inaczej rozwiązać problem, mówiąc, że mam w telefonie SMS od Sphinx z kodem promocyjnym, rabat jest taki sam, więc może z tego skorzystamy. Kelner powiedział, że nic z tego, mam płacić kartą, albo mam mu zapłacić 74,60 zł. Powiedziałem, że dobrze, ale poproszę paragon na tę kwotę. Kelner znów się zaśmiał, powiedział, że może nabić wszystko od nowa i dać mi paragon na 74,60 zł, ale wtedy będę musiał i tak zapłacić oba paragony. Upierałem się, żeby kelner zrobił korektę paragonu na 74,60 i wtedy ureguluję rachunek. Kelner twierdził, że nie może, w końcu powiedział, że jak mi się nie podoba, to żebym sobie czekał na menedżera, który będzie po godz. 20, następnie odszedł. Po chwili namysłu stwierdziliśmy, że nie będziemy czekać. Zapłaciłem 74,60 zł. Podszedłem jeszcze do kelnera, poprosiłem, żeby się przedstawił. Odmówił. Po złożeniu reklamacji na stronie Sphinx, napisali, żebym zgłosił się po niesłusznie doliczone 20 zł. Poszedłem, dali z wyraźną łaską. Jedzenie było takie sobie, porcje małe (jadłem rybę) ryż rozgotowany, frytki miękkie i ledwo ciepłe.