Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Groszek
Treść opinii: 2. W domu zrobiłam krótką listę i udałam się na zakupy do miejscowego sklepu Groszek. Kiedy weszłam do sklepu, tuż przy wejściu zauważyłam odłamki czekolady po lodzie leżące na podłodze. Wzięłam koszyk i weszłam na salę sprzedaży. Miałam kupić dwie wody mineralne gazowane. W miejscu gdzie były ustawione napoje znalazłam bardzo mały wybór wód. Jeśli chodzi o napoje gazowane to były tam tylko trzy rodzaje wody. Zdecydowałam się na Nałęczowiankę. Kolejną pozycją na mojej liście była bułka tarta. Kiedy podeszłam pod stoisko z pieczywem na półce gdzie zazwyczaj leżała bułka tarta zauważyłam puste miejsce. Pomyślałam, że może bułka jest gdzieś przełożona więc zapytałam o to sprzedawczynię stojącą na stanowisku mięsnym. Była to około 55 letnia kobieta. Sprzedawczyni powiedziała, że bułka tarta jest tylko, że leży jeszcze nie ometkowana na zapleczu. Kobieta obiecała mi, że za chwilę przyniesie mi opakowanie bułki. Rzeczywiście po około 2minutach otrzymałam od sprzedawczyni opakowanie bułki, jednak reszta towaru nie trafiła na półkę. Podeszłam do działu z nabiałem i poszukiwałam tam sera mozarella. Nie mogłam go znaleźć więc chcąc się upewnić ponownie poprosiłam o pomoc pracownicę. Sprzedawczyni powiedziała, że sera nie ma. Podeszłam do kasy. Akurat nie było tam żadnej kolejki. Obsługiwała tam młoda, około 35 letnia kobieta. Kasjerka była sympatyczna i używała zwrotów grzecznościowych.